piątek, 7 marca 2014

5.



Po dwóch godzinach bawienia się z mała wersją Liam'a byłam wykończona.
-James przyniosę nam coś do picia, dobrze?-zapytałam.
-Okej, ale wróć szybko.-odparł.
-Będę szybka jak ta twoja wyścigówka.-zaśmiałam się i wyszłam z pomieszczenia.
Uśmiechając się weszłam do kuchni w której była Winter.
-Daj mi dwie szklanki soku.-powiedziałam do niej, a ta od razu zrobił to o co ją prosiłam.
-Nie dał Ci jeszcze w kość?-zapytał.
-Kto? James? No co Ty, to najcudowniejsze dziecko na kuli ziemskiej.-zaśmiałam się i biorąc szklanki, skierowałam się w drogę powrotną.
Usłyszałam zamykanie się drzwi wejściowych, stanęłam jak wryta, a trzymane prze zemnie szklanki upadły na płytki robiąc przy tym niezły hałas.
-Spri... 
Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami.
Zrobił krok w przód, a po moim policzku popłynęła jedna samotna łza.
-Spring.-moje pełne imię w jego ustał nie było dobrym słowem.
Na tyle ile pozwoliły mi nogi wbiegłam na górę i skierowałam się do pokoju James'a.
Za sobą słyszałam głos blondyna, który cały czas powtarzał moje imię.
Nie miał mnie zobaczyć, nie miało go tutaj być. 
To nie tak miało wyglądać.
Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o nie, wcześniej zamykając je na klucz.
-Ciociu coś się stało?-zapytał chłopiec patrząc na mnie przestraszonymi oczami.
To nie tak miało wyglądać.
Pokręciłam głową i popatrzyłam na niego lekko uśmiechając się. 
-Nie kochanie.-odparłam.
To nie tak miało wyglądać.
-To dlaczego zamknęłaś drzwi?-zapytał.- Rodzice nie pozwalają mi tego robić.-dodał.
-To tylko tak na chwilę.-mówiąc to skierowałam się w stronę łóżka, usiadłam i przejechałam ręką po brzuchu.
Ktoś zapukał do drzwi, wyprostowałam się i zaczęłam nasłuchiwać.
-Spring wiem że tam jesteś, otwórz.-jego głos taki jak zawsze.
James wstał z podłogi i skierował się do drzwi.
-Nie otwieraj.-poprosiłam.
-Ale to wujek Niall, on zawsze się ze mną bawi.-odparł.
-Proszę Cię.
Chłopiec pokiwał głową i wrócił na swoje miejsce.
Ukryłam twarz w dłoniach, nie wiedziałam co mam zrobić.
-Dlatego wyjechałaś?-za drzwi ponownie usłyszałam jego głos.-Miałaś kogoś i mi o tym nie powiedziałaś? Jesteś z nim w ciąży. 
Gwałtownie wzięłam głęboki wdech.
-Trzeba było powiedzieć to wprost. Nie musisz się z tym przede mną kryć, jesteś szczęśliwa to dobrze. 
Znów chwila ciszy.
-Jeśli już wiem mogę przyjść na ślub, obiecuję że nie będę wchodził w drogę.
Pokręciłam głową. 
Dlaczego mówi te wszystkie rzeczy.
James popatrzył w moją stronę.
-Ciocia się zgadza.-odpowiedział, a ja otworzyłam szeroko oczy.
-James, proszę Cię.-wyszeptałam.
-Dziękuję.-po korytarzu rozniósł się dźwięk że Niall oddalił się od drzwi.
Wiedziałam że to był zły pomysł żeby tutaj przyjeżdżać.
-Ciociu Spring z wujkiem Niallem będzie zabawnie, zawsze tak jest.-mały podszedł do mnie i mnie przytulił.-Nie bądź smutna, na pewno się polubicie.-dodał, a ja powstrzymywałam się żeby nie wybuchnąć głośnym płaczem.


~*~

*Perspektywa Winter*

Usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła,szybko poszłam w tamtym kierunku. Zobaczyłam stojącą na środku korytarza Spring i patrzącego na nią Niall.
Rudowłosa szybko wbiegła na górę, a chłopak skierował się za nią.
-Niall nie rób tego.-powiedział.
Blondyn popatrzył w moją stronę.
-Muszę.-odparł i ruszył za dziewczyną.
Z salonu wyszli wszyscy pozostali.
-Co tu się dzieje?-zapytał Liam podchodząc do mnie i patrząc czy nic mi się nie stało.
-Niall...-udało mi się tylko wypowiedzieć jego imię.
-No to będzie się działo.-powiedział Lou i zrobił wielkie oczy.
Po chwili przed nami staną Niall, jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
-Jak długo wiecie?-zapytał patrząc po każdym z nas.
-My dowiedzieliśmy się dziś.-odpowiedział mu Harry.
-Winter?-blondyn wypowiedział moje imię i patrzy na mnie tym razem z wszystkimi emocjami jakie mogły się w nim kumulować. 
-Ja...-zaczęłam.
-Jak długo wiesz!-podniósł głos.
Liam zasłonił mnie swoim ciałem.
-Uspokój się.-powiedział.
-Chce tylko wiedzieć.-powiedział a po jego policzku spłynęła łza, którą szybko starł po czym wziął głęboki wdech.
-Od samego początku.-odparłam.
Blondyn zagryzł swoje wargi i pokiwał głową.
-Jest z nim szczęśliwa?-zapytał, jego wzrok jak tylko mógłby wywierciłby mi dziurę w brzuchu.
-Z kim?-zapytałam nie wiedząc o czym mówi.
-Z ojcem dziecka.-powiedział, a ja otwarłam usta ze zdziwienia. -Ale wiesz co nie odpowiadaj, nie obchodzi mnie to.-dodał, wszedł do salonu i skierował się do barku. Wyciągną z niego butelkę jakieś wódki.-Mogę?-podniósł ją do góry w stronę Liam, brunet kiwnął głową. 
Niall odkręcił zakrętkę i przyłożył gwint butelki do swoich ust, wziął dużego łyka. Jego twarz wykrzywiła się pod wpływem goryczy, która dostał się do jego gardła.-Pójdę już, do zobaczenia na ślubie.-mówiąc to skierował się do drzwi.
-Przyjedziesz?-zapytał Harry.
-Teraz już chyba mogę, co nie?-zapytał, ale nie czekał na odpowiedź po prostu wyszedł i zatrzasną za sobą drzwi.
Staliśmy chwilę w ciszy, ale z zewnątrz doszedł do nas dźwięk odpalanego silnika. Popatrzyłam z przerażeniem na Liama. Chłopaki od razu podbiegli do drzwi i wyszli, ale samochód Niall w tej samej chwili odjechał z piskiem opon.
Zayn popatrzył w górę i pokazał żebyśmy zrobili to samo. W oknie od pokoju Jamesa stał Spring, która trzymał się za głowę a po jej twarzy spływały łzy.
-Pójdę do niej.-powiedziałam mi weszłam z powrotem do domu, lekkimi trudnościami weszłam po schodach i otwarłam drzwi do pokoju synka.

-James kochanie idź na dół do tatusia.-powiedziałam, a mały szybko zrobił to o co go prosiłam.-Jak się czujesz?-zapytał siadając na łóżku i patrząc na dalej stojącą przy oknie Spring.
-Widziałam jak wychodził, zauważył mnie.-powiedziała zachrypniętym głosem.-Podniósł butelkę do góry w geście toastu, a później wsiadł do samochodu. On mnie nienawidzi Winter, tak bardzo. 
Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć, nikt z nas nie wiedział co tak naprawdę siedzi w głowie Nialla. Nikt z nas nie wiedział, co tak naprawdę czuję. 
-Co jeśli coś mu się stanie?-zapytał i popatrzyła w moją stronę.-Nie wybaczę sobie tego.- dalej łkała, wstałam i przytuliłam ją do siebie.
-Połóż się, odpocznij.-powiedziałam spokojnie.-Chłopaki się wszystkim zajmą, będzie cały i zdrowy, musi być.
-Nie usnę teraz.-odparła i znów spojrzała przez szybę.-Nie potrzebie przyjeżdżałam, jak zwykle wszystko psuję.-dodała.
-Nie mówi i nie myśl tak.-mówiąc to odwróciłam ja w swoją stronę.-Będzie dobrze, zawsze po burzy wychodzi słońce.-dodałam.
-Coś ta burza zbyt długo już trwa.
Nie mogłam jej nic na to odpowiedzieć. Nie umiałem. Była za młoda, za dużo przeszła. 
Uśmiechnęłam się do niej i dotknęłam jej lekko zaokrąglonego brzucha.
-Uwierz mi ona rozświetli to zachmurzone niebo.-na twarz Spring wkradł się delikatny uśmiech.
-Dobrze o tym wiem.-odparł i przytuliła mnie.-Jednak się położę, dziękuję Winter.
Wyszłyśmy ze dwie z pokoju Jamesa i skierowałyśmy się do pokoju gościnnego. 
-Mam nadziej że będzie Ci wygodnie.-mówiąc to otwarłam przed nią drzwi i wpuściłam do środka.-Odpocznij.-dodałam i zostawiłam ją samą, choć to na pewno nie za dobry pomysł, ale da sobie radę. 


~*~ 


Siedzieliśmy wszyscy razem w salonie,  cisza jak panowała między nami była tak dziwna. Każdy myślałam tylko o tym gdzie jest teraz Niall. Chłopaki siedzieli z telefonami w rękach i na zmianę dzwonili do blondyna.
-Winter może powiesz nam o co chodzi?-zapytał Liam i złapał mnie delikatnie za rękę.
-Nie wiem czy mogę.-odparłam i zawiesiłam wzrok na fotografii, która przedstawiła nas cztery i rodziców. Wtedy było inaczej, miałyśmy wszystko. Żyłyśmy bez zmartwień, bez większych problemów. Każda z nas była na swój sposób szczęśliwa. A teraz? W pewnym sensie jest podobnie, zakładamy rodzinny, mam kogo kochać. Tylko mała Spring ma najwięcej zmartwień. Biedna mała Spring.
-Chcemy wiedzieć co jest na rzeczy, dlaczego on tak się zachowują, dlaczego Spring wyjechała.-powiedział Harry.
-Harry, dałam słowo że nikomu nic nie powiem przykro mi.-odparłam i pokręciłam głową.
-Ale ja mogę.-podniosłam wzrok, rudowłosa stała w wejściu do salonu, cienie pod jej oczami pokazywał jak bardzo jest wyczerpana. -Zaczęło się od tej beznadziejnej sytuacji z Owenem...



***

Przepraszam za wszystkie błędy.


Wiem, wiem jest krótkie, ale no cóż....

Chciałabym podziękować pewnej dziewczynie, najprawdopodobniej ma na imię Sylwia i jest bardzo kochaną osobą.
Dziękuję Kochanie ;***
Myślę że nie muszę mówić za co, bo sama doskonale wiesz za co ;) 
Jeśli coś to możesz skontaktować się ze mną na Twitterze lub na gg :) 

Do następnego ;**
Kocham Was! ;*  

10 komentarzy:

  1. Ty wiesz że uwielbiam to jak piszesz?
    Kocham twoje opowiadania, i fajnie że znajdujesz czas żeby je pisać.
    Życzę ci weny i przepraszam że tak rzadko komentuję to opowiadanie.
    Valerie

    http://niecodzienna-sytuacja-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie ♥
    Mam nadzieję że Niallowi się nic nie stanie ;c
    Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze jak kończę czytać te twoje cudowne, ale KRÓTKIE rozdziały, to mam łzy w oczach :'( Pisz szybciutko bo ja czekam :) Mam nadzieję że Niall będzie cały i zdrowy i wszytko się wyjaśni :*

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy będzie następny ? Ten blog jest super nie mogę się doczekać kolejnego :>

    OdpowiedzUsuń
  5. w następnym rozdziale będzie się działo .. kiedy dodasz nn ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem lekko zabiegana i nie mam za bardzo ja pisać, komputer mi padł ;(
      Ale spokojnie nowy właśnie dotarł i tylko wgrywamy oprogramowanie i biorę się do pracy :)
      Nie mam pojęcia czy zdążę do końca marca ale się postaram ;)

      Usuń
    2. spoko spoko nie musisz sie śpieszyć zaczekamy wszyscy :)

      Usuń
  6. Świetny blog awww <3 . Uwielbiam twoje opowiadanie serio ^^ . Nie mogę się doczekać następnego rozdziału !!. :)

    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością :)

    Ps. Zapraszam do siebie http://alwaysbeinlovee.blogspot.com/ :) x.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej jak już może zauważyłaś jestem nową czytelniczka u cb. Dosyc niedawbo zaczelam czytac to opowiadanie. Powiem ci ze to opowiadanie jest jednym z najlepszych.. Jeszcze nigdy nie wyczekiwalam tak rozdzialow. Jeszcze nigdy nie utozsamialam ( nie wiem czy dobrze to napisalam) sie aż tak glowna bohaterką. Martwi mnie to ze Spring nie potrafi wyrazic tego co czuje do Nialla, ale nie dziwie sie jej, przeszla bardzo duzo . Troche porownuje to opowiadabie do swiata rzeczywistego sama nie wiem czemu. Jedyne xo moge zrobic to dziekowac ze napisalas cos tak pieknego i blagac o jak najszybsze nastepne rozdzialy prosze nie zapomnij o mnie . Powiem ci ze przeczytalam twoje opowiadania i nie spotkalam jeszcze takiego ciagu swietnych fanfiction i to jeszcze od jednej osoby. Zycze z calego seerducha duzo .. Co ja pisze wielkiej, ogromnej ilosci weny i obiecuje ze bede pod kazdym rozdzialem zostawiac przynajmniej jeden komentarz. I moje jedno pytanie po jakim czasie najczesciej dodajesz rozdzial, kiedy mozna sie spodziewac nastepnego? Kocham cie wysylam calusy @julakaxD <---- moj tt i przepraszam za bledy ale pisze to na komorce

    OdpowiedzUsuń