poniedziałek, 24 lutego 2014

4.



-Spring! Gdzie jesteś?-usłyszałam głos Alex, roznoszący się po całym mieszkaniu.
-Sypialnia.-odkrzyknęłam i wpakowałam kolejną bluzkę do walizki.
Usłyszałam lekkie kaszlnięcie i odwróciłam się w stronę drzwi. W progu stała delikatna brunetka, o ciemnych oczach. 
-Jak moją mała księżniczka?-zapytała i podeszła do mnie, delikatnie dotykając mojego brzucha.
-Dziś wyjątkowo spokojna.-odparłam z uśmiechem.
Od kilku dni, sama siebie nie poznawałam. Uśmiech nie schodził z moich ust. Byłam wyjątkowo spokojna i szczęśliwa.
-Spakowałaś już wszystko?-zapytał, zerkając za mnie na dwie walizki leżące na łóżku.-Po co Ci tyle tego na trzy dni?-zapytał marszcząc brwi, po chwili na jej twarzy pojawił się strach.-Nie zostawiasz mnie na zawsze, prawda?-zapytała i popatrzyła na mnie ze smutkiem.
-Oczywiście że nie!-odparłam szybko i przytuliłam do siebie przyjaciółkę.-Znasz mnie już trochę, nigdy nie mogę się zdecydować  co mam ze sobą wziąć, więc borę wszystko co tylko chce.-dodałam.
-Mogę Ci w tym pomóc.-powiedziała.
-O nie! Zostawisz mi tylko kilka rzeczy, nie bawię się tak.-mówiąc to wybuchłam śmiechem.
-O to właśnie chodzi.-odparła.

~*~

Patrzyłam na jedną walizkę stojącą w rogu pomieszczenia.
-Dziękuję, gdyby nie Ty dalej męczyłabym się żeby zapiąć drugą walizkę, a tu proszę mam tylko jedną.-powiedziałam i posłałam siedzącej obok mnie dziewczynie uśmiech.
-Luzik, polecam się na przyszłość.-odparł i zaśmiał się.
Uwielbiałam jej śmiech, człowiek, który nie był w stanie nawet zrobić lekkiego grymasu na ustach, przy nim śmiał się wniebogłosy.
-Jak już będziesz w Londynie, spotkaj się z moim szanownym głupim bratem i przekaż że może w końcu ruszyć swój wielki tyłek i odwiedzić swoją małą chudą młodszą siostrzyczkę.- mówiąc ostatnie słowa chciała zachować powagę, ale niestety nie wyszło jej to.
-Obiecuję, że przyciągnę go ze mną jak tylko będę wracać.-powiedziałam i zaśmiałam się.
-Dziękuję.-oparła i uśmiechnęła się do mnie, w jej oczach było coś takiego co mogłabym zobaczyć też w moich.
Tęsknota.
-Przyjadę jutro po Ciebie żeby odwieść Cię na lotnisko.
-Nie musisz.-odparłam i popatrzyłam w jej stronę.
-Nie ma żadnego "nie musisz", przyjadę i kropka.
Pokiwałam tylko głową na zgodę i przytuliłam do siebie brunetkę.
-Dobra, będę uciekać.-powiedziałam po chwili i zaczęła wstawać z łóżka.-Wyśpij się Słońce, przed wami dużo wrażeń.-dodała i uśmiechnęła się do mnie, chciałam wstać ale dziewczyna mnie powstrzymała.-Nie wstawaj, sama się odprowadzę. Dobranoc.-kiedy to mówiła była już w przedpokoju.
Po chwili usłyszałam delikatne zamykanie drzwi.
Naglę dookoła zrobił się tak cicho.
Uśmiechnęłam się sama do siebie.
Ciszę przerwał dzwoniący telefon.
21. 
Winter.

~*~

-Zadzwonisz jak już wylądujesz?-zapytał Alex.
-Oczywiście mamo.-odparłam i posyłając jej szeroki uśmiech.-Nie martw się, latałam wcześniej samolotami.-dodałam.
-Ale nie w takim stanie.-przypomniała.
-Dobrze wiem w jakim jestem stanie, nic mi nie będzie.-mówiąc to kiwałam jeszcze dla efektu głową.-A teraz chodź przytuli mnie, bo za chwilę muszę uciekać.-dodałam i wyciągnęłam do niej ręce.
Dziewczyna objęła mnie delikatnie.
-Kocham Cię.-wyszeptała do mojego ucha.
-Ja Ciebie też, ale puść mnie już.-zaśmiałam się.-Wrócę za trzy dni, to nie tak długo.-dodałam.
-Idź już bo się spóźnisz.-mówiąc to uśmiechnęła się słabo.
-Zadzwonię.-kiedy to powiedziałam ruszyłam w stronę odprawy.
Wzięłam głęboki wdech.
Dasz radę Spring, dasz radę.

 ~*~

 Ociężałym krokiem podążałam w stronę terminalu. 
Londyn.
Mój dom.
Rozglądnęłam się po masie osób, które czekały na swoich bliskich. Chciałam w tym tłumie zobaczyć dobrze znane mi twarze. Zaśmiałam się głośno, kiedy zobaczyłam Winter, Summer i Autumn stojące na przeciwko mnie. Summer w rękach trzymała kartkę na której był napis "Spring Cooper i dzidziuś". Wariatki.
Podbiegłam do nich i przytuliłam wszystkie trzy na raz.
-Tęskniłam.-powiedziałam łamiącym się głosem.
-My też.-odparła Autumn.
-Chodźmy po walizkę.-powiedziała Winter i złapała mnie za rękę.-Jak się czujesz?-zapytała.
-Wspaniale, w końcu widzę moje trzy cudowne siostry, czy może być coś lepszego od tego widoku?-zapytałam.
-W sumie to nie.-odparła Summer, a my wybuchłyśmy śmiechem.
Szłyśmy w ciszy, kiedy podeszła do nas drobna rudowłosa dziewczyna.
-Przepraszam.-powiedziała lekko speszona.-Mogę zrobić sobie z wami zdjęcie?-zapytała patrząc to na Winter, to na Summer i Autumn.
Wszystkie trzy popatrzyła na mnie.
-Wiesz...
-Zrobią.-przerwałam blondynce.
Dziewczyna przygryzła wargę.
-Chciałam żebyś i Ty była na tym zdjęciu.-powiedziała.
-Przykro mi, ja nie jestem nikim sławnym.-odparłam i posłałam jej uśmiech.
-Jesteś dziewczyną, która zdobyła serce najcudowniejszego chłopaka pod słońcem. Jesteś Spring Cooper, piękna rudowłosa dziewczyna, która ma ogromny talent. Jesteś dziewczyną, która pokazała mi że warto marzyć. Jesteś dla mnie wzorem.-wszystko to powiedziała na jednym wdechu.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, po prostu podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Nie jestem dobrym wzorem do naśladowania, nie jestem idealna. Jestem sobą, choć czasami to ukrywam. Mam nadziej że to prze Cię przytulę Ci wystarczy, bo jeśli chodzi o zdjęcie...
-Rozumiem.-przerwała mi.-Ale pamiętaj on dalej Cię kocha, widać to.
-Nie...
-Nie zaprzeczaj,  wszystkie fanki to widzą.-przerwała mi i uśmiechnęła się.-A jeśli Ty nie chcesz być na zdjęciu, możesz zrobić mi zdjęcie ze swoimi siostrami?-zapytała, a ja odsunęłam się od niej. Rękawy jej za dużej bluzy podwinęły się do góry, na jej nadgarstkach zobaczyłam blizny. Dziewczyna speszyła się i szybko obciągnęła jej w dół.
-Ustawcie się.-powiedziałam, a ona popatrzyła na mnie z zaciekawieniem.
Po chwili dziewczyna miała na swoim telefonie kilka zdjęci z wspaniałą trójką.
Kiedy oddawałam jej własność zapytałam.
-Jak masz na imię?
-Hope.-mówiąc to popatrzyła na swoje dłonie, przytuliłam ją ponownie.
-Zrób coś dla mnie Hope.-wyszeptałam jej do ucha, dziewczyna odsunęła się ode mnie.
-Co takiego?-zapytała.
-Nie rób tego nigdy więcej, tam gdzieś jest ktoś kto chce Cię jeszcze spotkać w swoim życiu, musisz mu na to pozwolić.-mówiąc to uśmiechnęłam się.-I masz piękne imię, myślę że właśnie znalazłam imię dla mojej córki.-dodałam i położyłam rękę na sowim brzuchu.
Po twarzy dziewczyny popłynęła łza.
-Nie płacz, anioły nie powinny płakać.
-Jesteś na prawdę wyjątkowa, już wiem co Niall w Tobie widział, choć wiedziałam to od początku teraz wiem to na 100%. Jesteś jego aniołem stróżem, a on Twoim.
Uśmiechnęłam się przez łzy i pokiwałam tylko głową.
-Na mnie już czas.-powiedziałam ledwie słyszalnie.
-Rozumiem.-odparła.-Będziesz bardzo szczęśliwa, wiem to Spring.
Przytuliłam ją ostatni raz i ruszyłam z dziewczynami w stronę wyjścia, ocierając moją twarz od strumienia łez.

 ~*~

-Spring, wszystko w porządku?-zapytała Winter zerkając na mnie.
Pokiwałam głową i znów odwróciłam się w stronę okna.
-Nie wygląda to tak.-powiedziała Autumn.
-Ta dziewczyna...-zaczęłam, ale nie mogłam dobrać odpowiednich słów.
-Utożsamiłaś się z nią?-zapytała Summer.
Blondynka miała rację, widziałam w niej siebie, sprzed kilku lat.
-Chyba tak.-odparłam.
Zapadła cisza, każda z nas pogrążyła się w swoich myślach.

 ~*~

-Jesteśmy.-powiedziała Autumn, zatrzymując samochód na podjeździe. 
Popatrzyłam na wielki dom, który należała do Winter i Liam.
Wszystkie trzy wysiadły z samochodu, a ja dalej w nim tkwiłam.
-Spring?-zapytała Winter, otwierając mi drzwi.
-Czy...-nie mogłam skończyć.
-Nie ma go, tak jak obiecał.-odparła.
Pokiwałam głową, część mnie była z tego powodu zadowalana, ale druga pragnęła zobaczyć tego kochanego blondyna. Pokręciłam głową. To nie miało sensu.
-Jesteśmy!-krzyknęła Summer kiedy tylko otworzyła drzwi wejściowe, momentalnie w przedpokoju pojawił się James, a za nim piątka facetów i dwie dobrze mi znane dziewczyny.
Uśmiechnęłam się do nich lekko, wszyscy patrzyli na mnie jak w obrazek. A zdziwienie na i twarzach nie było spowodowane dokładnie tylko moją osobą, było spowodowane tym że zobaczyli mnie w ciąży.
-Spring czy ty tak przytyłaś, czy jesteś...
-Nie bądź kretynem Harry!-krzyknęłam Summer, przerywając w ten sposób brunetowi.
-Tak, Harry jestem w ciąży.-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
-Chodź tu do mnie drugi grubasku.-powiedział Lou z śmiechem i przyciągnął mnie do siebie.-Witaj w domu.-wyszeptał mi do ucha.
Prze następne dziesięć minut byłam przytulana przez każdego w tym domu.
-Ciociu Spring chodź ze mną na górę.-zawołał James.
-Jasne.-oparłam, a wszyscy zaczęli się śmiać.-O co chodzi?-zapytałam.
-To teraz nie da Ci się nawet ruszyć na siku.-zaśmiał się Liam.
-I mi to nawet odpowiada.-powiedziałam i ruszyłam z chłopcem w stronę schodów.

~*~

Po dwóch godzinach bawienia się z mała wersją Liam'a byłam wykończona.
-James przyniosę nam coś do picia, dobrze?-zapytałam.
-Okej, ale wróć szybko.-odparł.
-Będę szybka jak ta twoja wyścigówka.-zaśmiałam się i wyszłam z pomieszczenia.
Uśmiechając się weszłam do kuchni w której była Winter.
-Daj mi dwie szklanki soku.-powiedziałam do niej, a ta od razu zrobił to o co ją prosiłam.
-Nie dał Ci jeszcze w kość?-zapytał.
-Kto? James? No co Ty, to najcudowniejsze dziecko na kuli ziemskiej.-zaśmiałam się i biorąc szklanki, skierowałam się w drogę powrotną.
Usłyszałam zamykanie się drzwi wejściowych, stanęłam jak wryta, a trzymane prze zemnie szklanki upadły na płytki robiąc przy tym niezły hałas.
-Spri...


***

Przepraszam za wszystkie błędy.

Jest mi strasznie głupio!
Przepraszam!
Na początku była sesja i musiałam się tak jakby coś pouczyć :P
A później miałam trzy tygodnie wolnego i nic nie napisałam, jestem mega leniem.
Ale komentarz od Anonima, dał mi chyba kopa w tyłek :D 
Bo zebrałam się i wyszło to co wyszło tam na górze ;)
Mam nadziej że nie jest to jakoś bardzo tragiczne ;)


Kocham Was!
Do następnego ;*

6 komentarzy:

  1. Dlaczego ty mi to robisz?! Błagam cię pisz szybko bo ja chyba umrę :( Cudowny rozdział, tylko krótki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham kocham kocham ! ♥ Hyhy no mój komentarz właśnie po to miał być hyhy ^^
    Piszesz naprawdę fantastycznie . Szkoda tylko że nie promujesz swojego bloga bo wiem że sużo osób naprawdę z chęcią by go czytali ♥
    Jestem uzależniona od twojego bloga xdd Codziennie sprawdzam czy nie ma nowych rozdziałów więc mam nadzięję na szybkie next c;
    Pozdrawiam i życzę weny :d

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny rozdział ? :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem w stanie podać konkretnej daty, przykro mi ;*
      Coś naskrobane już mam, ale to tylko jedna część...
      Na pewno szybciej niż ostatni ;))

      Usuń
    2. Doobrze ;d
      Czekam :*

      Usuń