Otulona szczelnie kurtką stałam przy fontannie.
W ogół mnie kręciło się kilka osób.
Mamy z dziećmi, para starszych ludzi którzy trzymali się za ręce.
-Kochanie czekasz na chłopaka?-zapytała staruszka.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
Kiwnęłam tylko głową.
-Widzisz mówiłam.-mówiła to do swojego towarzysza.-Będziesz z nim szczęśliwa, na pewno.-dodała patrząc na mnie.
Uśmiechnęłam się lekko.
-Dziękuję.-odparłam, a po moim policzku spłynęła jedna łza.
-Kochanie chodźmy dalej.-powiedział starszy pan i pociągnął ją za rękę.
-Powiedzenia kochanie.-odwróciła się w moją stronę.
Wymusiłam kolejny uśmiech.
Naglę rozbrzmiał dzwonek mojego telefonu.
-tak?-zapytałam.
-Przejdź pod plac zabaw.-usłyszałam zachrypnięty głos Owena po tym rozłączył się.
Szybkim krokiem ruszyłam w stronę tamtego miejsca.
Po chwili byłam już obok niego.
Chłopak siedział na jednej z ławek i patrzył przed siebie.
-Po co to wszystko?-zapytałam stając przed nim.
-Witaj Spring.-puścił moje pytanie mimo uszy.-Masz wszytko?-zapytał.
W tym momencie rzuciłam torę w jego stronę.
Chłopak odpiął kawałek zamka i zajrzał do środka.
-Idealnie.-szepnął.
-Kiedy go wypuścisz?-zapytałam.
-Wtedy kiedy dotrzymasz obietnicy.-odparł.
-Ale...
-Nie ma ale Spring, musisz to zrobić.-przerwał mi i podszedł do mnie. Położył dłoń na moim policku i patrzył w moje oczy, odwróciłam wzrok, ale on pociągnął mnie tak żebym patrzyła dalej na niego.-Robię to dla Twojego dobra, on jest złym człowiekiem, zrozum to.-dodał.
Przełknęłam ślinę.
-Dobrze.-odparłam.-A z Tobą co się teraz stanie?-zapytałam.
-Mam już zarezerwowany bilet do Stanów.-odparł i odsunął się ode mnie.-Jesteś taka śliczna.-dodał, tym razem to ja zrobiłam dwa kroki w tył.
-Mogę już wracać?-zapytałam.
-Daj znać kiedy będę mógł wypuścić Horana.-powiedział podając mi małą karteczkę i odszedł.
Patrzyłam na jego oddalając się postać.
Muszę jakoś to rozwiązać.
~*~
Otworzyłam powoli drzwi.
W przed pokoju od razu zobaczyłam wszystkich, którzy patrzyli na mnie wyczekująco.
-Mam dać znać kiedy wszystko będzie gotowe, wypuści wtedy Nialla.-powiedziałam i skierowałam się na górę.
Za sobą usłyszałam jak każdy na raz zaczyna coś mówić.
Nie wiedzieli o co chodzi i dobrze.
Weszłam do pokoju i wyciągnęłam moją walizkę, w szybkim tempie spakowałam wszystkie swoje rzeczy i wsunęłam ją pod łóżko.
-Spring?-usłyszałam cichy głos Autumn.
Popatrzyłam w stronę drzwi, patrzyła na mnie pocieszająco.
-Tak?-zapytałam, nie patrząc na nią tylko szybko włączając laptopa.
-Co robisz?-zapytała.
-Nic takiego, muszę coś sprawdzić.
-Jak myślisz kiedy go wypuści?-zadała kolejne pytanie.
-Jeszcze dziś, obiecuję.-odparłam i popatrzyłam na nią.
Brunetka uśmiechnęła się w moją stronę i pokiwała głową.
-Zjedziesz do nas?
-Za moment.-powiedziałam i włączyłam przeglądarkę internetową.
Dziewczyna zamknęła za sobą drzwi i zostawiła mnie samą.
Szybko zaczęłam przeglądać pierwszą lepszą stronę.
Nie mogłam niczego znaleźć.
-Dopiero jutro.-powiedziałam pod nosem i potarłam czoło-Muszę skłamać.
Odłożyłam laptopa, wcześniej go wyłączając.
Chwyciłam telefon i wystukałam sms-a.
W przed pokoju od razu zobaczyłam wszystkich, którzy patrzyli na mnie wyczekująco.
-Mam dać znać kiedy wszystko będzie gotowe, wypuści wtedy Nialla.-powiedziałam i skierowałam się na górę.
Za sobą usłyszałam jak każdy na raz zaczyna coś mówić.
Nie wiedzieli o co chodzi i dobrze.
Weszłam do pokoju i wyciągnęłam moją walizkę, w szybkim tempie spakowałam wszystkie swoje rzeczy i wsunęłam ją pod łóżko.
-Spring?-usłyszałam cichy głos Autumn.
Popatrzyłam w stronę drzwi, patrzyła na mnie pocieszająco.
-Tak?-zapytałam, nie patrząc na nią tylko szybko włączając laptopa.
-Co robisz?-zapytała.
-Nic takiego, muszę coś sprawdzić.
-Jak myślisz kiedy go wypuści?-zadała kolejne pytanie.
-Jeszcze dziś, obiecuję.-odparłam i popatrzyłam na nią.
Brunetka uśmiechnęła się w moją stronę i pokiwała głową.
-Zjedziesz do nas?
-Za moment.-powiedziałam i włączyłam przeglądarkę internetową.
Dziewczyna zamknęła za sobą drzwi i zostawiła mnie samą.
Szybko zaczęłam przeglądać pierwszą lepszą stronę.
Nie mogłam niczego znaleźć.
-Dopiero jutro.-powiedziałam pod nosem i potarłam czoło-Muszę skłamać.
Odłożyłam laptopa, wcześniej go wyłączając.
Chwyciłam telefon i wystukałam sms-a.
~*~
-Spring słuchasz nas?-z zamyślenia wyrwał mnie głos Perrie.
Popatrzyłam na nią wielkimi oczami.
Nie słuchałam.
-Przepraszam.-wyszeptałam i podciągnęłam swoje nogi jeszcze bliżej brody.
-Nic nie szkodzi.-odparłam blondynka i popatrzyła na mnie badawczo.-To jaką chcesz pizzę?-zapytała.
-Obojętne.-powiedziałam i popatrzyłam na duży zegar. Dochodziła osiemnasta.
Co z nim?
W tym samym momencie zadzwonił telefon.
-Tak?-odebrał szybko Liam.
-Horan jest na Old Bailey, zabierzcie go stamtąd bo nie wydaje mi się żeby trafił sam do domu.-powiedział Owen i rozłączył się.
Przymknęłam oczy.
-Zbieramy się.-powiedział Malik i wstał z kanapy.
W jego ślad poszedł Harry, Lou i Liam.
Wszyscy trzej szybko wyszli z domu, po chwili słychać było warkot silnika.
Po moje twarzy zaczęły spływać łzy.
-Teraz już będzie dobrze.-wyszeptała mi do ucha El, pokręciłam przecząco głową i wtuliłam się w nią jeszcze bardziej.
Patrzyłam jak klatka piersiowa Nialla, opada i podnosi się.
Na jego idealnej twarzy malował się uśmiech, chociaż spał.
Był piękny.
Próbowałam powstrzymać łzy.
Była piąta rano.
Pociągnęłam nosem i wydostałam się spod kołdry.
Nasunęłam na siebie ubranie i wyciągnęłam walizkę spod łóżka.
Przysunęłam się do blondyna i pocałowałam go w policzek.
-Kocham Cię.-wyszeptałam i łapiąc z rączkę walizki ruszyłam do drzwi.
-Ja Ciebie też.-wyszeptał, odwróciłam się szybko myślałam że się obudził.
Na całe szczęście nie, miał po prostu dobry sen.
Przeżyłam najwspanialszą noc z osobą którą kochałam ponad wszystko.
Zapraszam na:
Popatrzyłam na nią wielkimi oczami.
Nie słuchałam.
-Przepraszam.-wyszeptałam i podciągnęłam swoje nogi jeszcze bliżej brody.
-Nic nie szkodzi.-odparłam blondynka i popatrzyła na mnie badawczo.-To jaką chcesz pizzę?-zapytała.
-Obojętne.-powiedziałam i popatrzyłam na duży zegar. Dochodziła osiemnasta.
Co z nim?
W tym samym momencie zadzwonił telefon.
-Tak?-odebrał szybko Liam.
-Horan jest na Old Bailey, zabierzcie go stamtąd bo nie wydaje mi się żeby trafił sam do domu.-powiedział Owen i rozłączył się.
Przymknęłam oczy.
-Zbieramy się.-powiedział Malik i wstał z kanapy.
W jego ślad poszedł Harry, Lou i Liam.
Wszyscy trzej szybko wyszli z domu, po chwili słychać było warkot silnika.
Po moje twarzy zaczęły spływać łzy.
-Teraz już będzie dobrze.-wyszeptała mi do ucha El, pokręciłam przecząco głową i wtuliłam się w nią jeszcze bardziej.
~*~
Usłyszałyśmy trzask drzwi wejściowych, dziewczyny od razu pobiegły do przedpokoju.
Stałam za nimi.
Louis i Liam trzymali Niall pod ręce.
Nie mógł utrzymać się na swoich nogach.
-Niall.-powiedział z ulga w głosie Winter.
Chłopak popatrzył w jej stronę, jego wzrok utkwił w mojej osobie.
-Spring.-wychrypiał, ja szybko zacisnęłam usta.
Podeszłam do niego i uśmiechnęłam się lekko.
-Zaprowadźcie go do pokoju.-powiedziałam.
-Którego?-zapytał Liam patrząc na Winter.
-To tego w którym ja nocowałam.-odparłam za nią.
Chłopaki ruszyli w stronę schodów.
-Spring chodź ze mną.-usłyszałam głos blondyna.
Popatrzyłam na wszystkich i ruszyłam za nimi.
Chłopaki ułożyli go na łóżku, a ja szczelnie przykryłam go kołdrą.
-Śpij.-powiedziałam i chciałam wyjść.
-Zostań.-wyszeptał, odwróciłam się w jego stronę i przyciągnęłam fotel.
~*~
-Spring?-wystraszona podskoczyłam do góry, musiałam przysnąć.
Popatrzyłam na blondyna.
Uśmiechał się w moją stronę.
-Chodź tutaj.-mówiąc to podniósł kołdrę.
-Jesteś wymęczony, zostanę tutaj.-powiedziałam.
-Proszę.-powiedział delikatnie.
Patrzył na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami, błyszczały jak jeszcze nigdy.
Wstałam z miejsca i podeszłam do łóżka, wsunęłam się powoli, a chłopak okrył nas kołdrą.
-Proszę, nie zostawiaj mnie nigdy więcej.-wyszeptał i zaczął delikatnie całować moją szyję.
-Proszę.-powiedział delikatnie.
Patrzył na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami, błyszczały jak jeszcze nigdy.
Wstałam z miejsca i podeszłam do łóżka, wsunęłam się powoli, a chłopak okrył nas kołdrą.
-Proszę, nie zostawiaj mnie nigdy więcej.-wyszeptał i zaczął delikatnie całować moją szyję.
~*~
Patrzyłam jak klatka piersiowa Nialla, opada i podnosi się.
Na jego idealnej twarzy malował się uśmiech, chociaż spał.
Był piękny.
Próbowałam powstrzymać łzy.
Była piąta rano.
Pociągnęłam nosem i wydostałam się spod kołdry.
Nasunęłam na siebie ubranie i wyciągnęłam walizkę spod łóżka.
Przysunęłam się do blondyna i pocałowałam go w policzek.
-Kocham Cię.-wyszeptałam i łapiąc z rączkę walizki ruszyłam do drzwi.
-Ja Ciebie też.-wyszeptał, odwróciłam się szybko myślałam że się obudził.
Na całe szczęście nie, miał po prostu dobry sen.
Przeżyłam najwspanialszą noc z osobą którą kochałam ponad wszystko.
***
Przepraszam za wszystkie błędy
Nie powiem nic, bo to nie ma sensu...
Wyjątkowo dobrze pisało mi się ten rozdział...
Zapraszam na:
If you could see us now
&
Family secrets
&
Czytają ten rozdział byłam bliska płaczu. Spring będzie musiała zostawić Nialla tak jak obiecała, ale nie mogła jakoś skłamać, żeby z nim zostać? Cokolwiek.
OdpowiedzUsuńMi się bardzo dobrze czytało ten rozdział, ponieważ twój styl pisania jest taki lekki :*
Do kolejnego rozdziału :**
Jejku rozdiał super wyszedł .
OdpowiedzUsuńCzytając Go mało się nie rozpłakałam .
Mam nadzieję że Niall i Spring nadal będą razem . ;CC
Piszesz wspaniale i bardzo wciągająco .
Czekam na next ;*
Popłakałam się już czekam na nn i proszę napisz go szybko co ja nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńKiedy next ? *,*
OdpowiedzUsuń