piątek, 6 września 2013

15.




*Perspektywa Owen'a*


Jego głowa lekko zwisała w dół.
-Popatrz na mnie!-podniosłem głos. 
-On nie ma siły.-powiedziała rudowłosa.
Popatrzyłem w jej stronę, jej policzki były pokryte śladami po łzach. 
Cierpiała.
I dobrze.
Teraz jego kolej.
-Dlaczego akurat my?-zapytał powoli chłopak.
-Nie pamiętasz mnie?-zapytałem, a ten popatrzył na mnie przez chwilę.
-Przykro mi.-powiedział i pokręcił głową.
Prychnąłem pod nosem.
-No tak gdzie wielka gwiazda popu pamiętałaby zwykłego człowieka jak ja.-syknąłem.-A może pamiętasz Annikę?-zapytałem.
Chłopak patrzył to na mnie to na dziewczynę.
Pokręcił tylko przecząco głową.
Podniosłem rękę i wymierzyłem mu policzek.
Spring aż krzyknęła, przy czym zasłoniła swoje ustał.
-Chcesz mogę przypomnieć Ci tą historię.-powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
Ruszyłem w stronę komody która stałą w rogu pokoju.
Chwyciłem za wycinki z gazet.
Podszedłem do blondyna i podniosłem jego głowę do góry.
-Widzisz?-krzyknąłem, on szybko odwrócił głowę w drugą stronę.
-Nie przy niej.-wyszeptał i popatrzył w kierunku dziewczyny, która nie miała pojęcia o co chodzi.
-Oj nie, właśnie że przy niej.-powiedziałem.-O to chodzi, chce żeby Cię znienawidziła do końca życia, żebyś cierpiał przez utratę jej tak ja cierpię przez utratę Anniki.
-O co chodzi?-zapytała cicho.
-Spring proszę nie słuchaj go.-powiedział Niall i popatrzył w jej oczy.
Podszedłem do rudowłosej i podałem jej wycinek z gazety.
Dziewczyna przymknęła powieki widząc wielki nagłówek.
-Co on ma z tym wspólnego?-zapytała odwracając wzrok.
-Spri...
-Za chwilę wszystkiego się dowiesz.-odparłem, popatrzyłem usatysfakcjonowany w stronę blondyna, który zaciskał swoje usta w cienką linię.-Pamiętasz jak mówiłem że z Anniką mieliśmy krótką przerwę?-zapytałem, a dziewczyna pokiwała głową.-To on  był jej powodem.-pokazałem na chłopaka.-Była wielką fanką ich zespołu, od samego początku, od tego pieprzonego x-factora.-syknąłem.-Zabrałem ją na ich koncert, było to jej największym marzeniem, a ja byłem jej chłopakiem chciałem żeby spotkała swoich idoli, to była najgorsza moja decyzja.-powiedziałem i popatrzyłem w stronę drzwi.-Annika kochanie wracaj do sypialni.
-Owen możesz mówić dalej?-zapytała rudowłosa.
-Zabrałem ją na ten cholerny koncert, a tam on.-popatrzyłem w stronę chłopaka.-On tak po prostu ją omotał.
-Nie prawda.-zaprzeczył.
-Zamknij się!-krzyknąłem.
Miał jeszcze czelność się odzywać.
-Spokojnie Owen, mów dalej.-powiedziała Spring i posłała wściekłe spojrzenie ku blondynowi.
-Zerwała ze mną, zaczęła utrzymywać z nim kontakt. A ja poszedłem w odstawkę. Tak po prostu mnie zostawiła.
Przetarłem twarz dłońmi, to wszystko zaczęło wracać.
-Co dalej?-dopytywała cichym głosem.
-Wywiózł ją za miasto, niby głupia wycieczka we dwoje, jak romantycznie.-zakpiłem.-Ale coś poszło nie tak. Dwa bezpańskie psy i taki był tego skutek.-patrzyłem tempo w skrawek papieru.-Zostawił ją samą, uciekł tak po prostu uciekł.-krzyknąłem, wstałem i podszedłem do niego. Chwyciłem go za szyję.-Jak mogłeś?-krzyknąłem mu prosto w twarz.
-To nie tak.-powiedział ledwo co łapiąc oddech.
-Owen, proszę przestań.-dziewczyna próbowała odciągnąć mnie od niego.
-Ale to wszystko jego wina.
-Ona przeżyła.-powiedziała Spring.
Od razu zwolniłem uścisk.
Kiwnąłem głową, w geście potwierdzenia.
-Przeżyła.-powtórzyłem.-Leżała przez długi czas w szpitalu, wiele blizn na całym ciele.-mówiłem patrząc w ścianę, przed oczami miałem jej postać leżącą na tym cholernym szpitalnym łóżku, cała w bandażach.-A on tak po prostu dalej żył, nie przejmował się że prawie przez niego zginęła, nie ona naprawdę zginęła.
-Nie prawda.-powiedział ponownie blondyn.-Byłem u niej.-dodał.
-Co?-krzyknąłem.
-Odwiedziłem ją w szpitalu.-odparł.-Wybaczyła mi.
-Nie mogła tego zrobić.-znów podniosłem głos.
-Jak to zginęła?-zapytała znów Spring powstrzymując mnie od zadania mu kolejnego ciosu.
-Popełniła samobójstwo.-odparłem patrząc gdzieś ponad nią.-Wszyscy myśleliśmy że pogodziła się z tym jak wygląda, dla mnie nie miało to znaczenia. Kochałem ją taka jaka była, kochałem jej serce nie wygląda. A jednak ona nie akceptowała się taką jaka była, dobrze to ukryła. Znaleźliśmy ją w wannie, podcięła sobie żyły.-spuściłem wzrok.
-Nie uważasz że ona nie chciałaby żebyś się mścił?-zapytała po chwili.
-Muszę ją pomścić.
-Dlaczego?
-Bo nie mam jej przy sobie, a on.-pokazałem w stronę blondyna.-Ona ma wszystko, ma Twoją miłość, ma wszystko.-dodałem.
Dziewczyna przełknęła głośno ślinę.
-A co jeśli obiecam Ci że nie będę z nim nigdy?-zapytała.
Popatrzyłem na nią badawczo.
-Co chcesz przez to powiedzieć?-zapytałem.
-Nie rób mu krzywdy, a ja zniknę tak jakbym umarła dla niego.-odparł.
Swój wzrok umieściłem w blondynie.
-Spring nie.-wyszeptał.-Nie rób tego.
Na mojej twarzy ukazał się uśmiech.
-Podoba mi się ten pomysł.-powiedziałem.
-Musiałbyś mnie wypuścić.-powiedziała.
-Zrobię to z wielką przyjemnością.-odparłem i pociągnąłem dziewczynę ku wyjściu.
-Pozwolisz mi się z nim pożegnać?-zapytała.
Popatrzyłem w jej oczy, były przepełnione łzami.
Kiwnąłem głową, a ona podeszła do Horana.
-Nie rób tego.-powiedział, a po jego policzkach zaczęły spływać łzy.
-Muszę.-odparła i złożyła na jego ustach pocałunek.-Kocham Cię.-wyszeptała i wróciła do mnie.
Wyszliśmy z pokoju.
-Tak po prostu mnie wypuścisz?-zapytała.
-Nie chodziło mi o Ciebie, a jego.-odparłem.-Teraz możesz zacząć nowe życie bez niego, które będzie o wiele lepsze.-powiedziałem promiennie.
Przygładziłem jej włosy.
-Już idź.-pokazałem głową na drzwi, a ona ostatni raz popatrzyła w kierunku pokoju w którym znajdował się Horan.-Przekaż pozostałym że zadzwonię.-dodałem.
Dziewczyna pokiwała głową odwróciła się i wybiegał jak najszybciej tylko mogła.
Stracił ją na zawsze.



*Perspektywa Louis'a*



Znów zebraliśmy się wszyscy w salonie Liam i Winter. 
Znów wszyscy myślami byliśmy gdzie indziej.
Ręka El mocno ściskała moją, a ja tylko lekko pocierałem ją kciukiem.
Nikt z nas nie miał siły na rozmowy, nikt nie chciał myśleć o najgorszym.
Wszyscy mieliśmy nadzieje, choć w jakimś stopniu powoli wypalała się z nas.
Rozbrzmiał dźwięk dzwonka.
-Ja pójdę.-powiedziałem i podniosłem się z miejsca, rozłączając nasze dłonie.
Wolnym krokiem ruszyłem do drzwi, miałem nadzieje że osoba która przed nimi stała zmieni zdanie i nie będzie nalegała do tego aby wejść do środka.
Niestety dźwięk rozniósł się po mieszkaniu już po raz trzeci.
Nie patrząc przez wizjer pociągnąłem za klamkę. 
W progu stała rudowłosa.
-Spring.-wyszeptałem.
A ta szybko wtuliła się w mój tors.
Pogłaskałem ją po głowie, rozglądając się po werandzie.
-Gdzie Niall?-zapytałem lekko odsuwając ją do siebie.
Jej odpowiedział był tylko cichy szloch. Cała się trzęsła, miała na sobie tylko sukienkę którą miała na ślubie Autumn i Josha.
-Już dobrze, jesteś bezpieczna.-potarłem jej ramiona i przyciągnąłem bliżej siebie.
Jednym kopnięciem zamknąłem drzwi i ruszyłem z nią przy sobie do salonu.
-Nie jest dobrze.-wyszeptała ledwo słyszalnie.
Kiedy stanęliśmy w progu pomieszczenia wszyscy patrzyli na nas z szeroko otwartymi oczami.
-Spring?-zapytała delikatnie Winter, to było jej pierwsze słowo dzisiejszego dnia. Razem z Liamem nie mieli zbyt dobrych min. Payne był zły na brunetkę za to że nie powiedziała mu tego że jest w ciąży, a co było prawdą.
Rudowłosa popatrzyła w jej stronę i podbiegła w jej stronę. Wpadła w jej ramiona a ta gładziła ją po głowie.
-Co z Niallem?-zapytał Zayn, patrząc to na Spring to na mnie.
Pokręciłem tylko głową i przetarłem twarz dłońmi. 
-Musisz odpocząć.-powiedziała Winter i wstała przytulając do siebie rudą.
Twarz dziewczyny byłą cała spuchnięta od łez. 
Wzrok był jakby nie obecny, tak jakby była gdzieś indziej.
Wydawała się taka mała. 
-On będzie dzwonił.-wychrypiała.-Obiecałam mu coś, muszę tego dotrzymać.-dodała i ruszyła w stronę schodów.
Wszyscy popatrzyliśmy po sobie.
-O co może chodzić?-zapytała Perrie.
-Nie mam pojęcia, ale miejmy nadzieje że będzie to normalna sprawa.-odparł Liam i przymknął swoje oczy.


~*~


Po godzinie do salonu wróciła Winter.
-Usnęła.-powiedziała i usiadła obok Liam wtulając się w niego, brunet objął ją ramieniem.-Przepraszam.-wyszeptała do jego ucha.
Payne pokręciła głową i pocałował ją w czoło.
-Ma na imię Owen, podobno zrobił to dlatego że przez Niall stracił swoją dziewczynę.-powiedziała znów.-Annika,chyba tak miała na imię.-dodała.
Popatrzyliśmy po sobie razem z chłopakami.
-Znaliście ją?-zapytała Autumn.-Wiecie coś na ten temat?
-Nie do końca.-oparłem, nie chciałem opowiadać tego wszystkiego właśnie w tym momencie.
-Nie do końca? Czyli jednak coś.-powiedziała El i popatrzyła na mnie uważnie.
Pokręciłem głową i delikatnie przygryzłem wargę.
Popatrzyłem na Liam.
-Tylko ją poznaliśmy, nic więcej.-odparł.
W tym samym momencie zadzwonił telefon.
-Halo?-zapytała Winter.
-O widzę że wróciłaś już do zdrowia jak dzidziuś?-zapytał.
-To nie Twoja sprawa Owen.-syknął Liam.
-Czyli nie muszę pytać czy Spring już jest, to dobrze. Przyda się.-powiedział.
-Co z Niallem?-zapytałem.
-Hmm, zastanówmy się nie jest najgorzej ale dobrze też nie.-odparł ze śmiechem.-Do rzeczy jutro o godzinie 17, w parku nie daleko domu państwa Payne, Spring będzie czekać na mnie przy fontannie z czterema milionami. Nie próbujcie robić jakiś beznadziejnych ruchów bo Horan nie wyjdzie z tego w jednym kawałku.-powiedział.-To tyle ode mnie, koszmarnych snów.-dodała i rozłączył się.
-Chłopaki musimy załatwić po milionie.-powiedziałem i zacisnąłem wargi w cienką linię.


***


Przepraszam za wszystkie błędy.


Bum!
Czuję że jest to trochę beznadziejne, ale ciii! 
I co teraz? :) 

Dziękuję za to że chociaż za te 4 komentarze, kocham Was ;**
Ale mogę liczyć na więcej? :)


Zapraszam na:

( jest już I rozdział, możecie zobaczyć co to tam wyjdzie :P)
&
&

7 komentarzy:

  1. Szacun!
    Rozdział jak za każdym razem świetny.
    Przepraszam za brak komentarzow w wcześniejszych rozdziałach.
    Wiesz że bardzo lubię twoje opowiadania.
    Czekam na kolejny rozdział i uśmiechnij się :D
    I,J

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa czy Spring na poważnie zniknie na poważnie.
    Rozdział genialny, już nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku rozdział fantastyczny
    czekam na next.
    Mam nadzieje ze Sprinv będzie z Niallem <3
    Sylwia ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział pisz szybciutko my tu czekamy;>

    OdpowiedzUsuń
  5. wow super kiedy następny??? piszesz super masz na prawde duży talent;> mam do Ciebie pytanie a mianowicie dlaczego zawiesiłas pozostałe twoje blogi a zwłaszcza gra uczuć to jest super opowiadanie skrywa jakąś tajemnice czytając je chcesz wiedzieć więcej a ty akurat w takim momencie zawiesiłaś prosze przemyśl to i zastanów sie czy nie dałabyś rady dalej go kontynuować prosze odpowiedz;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do następnego jestem w trakcie pisanie, może na dniach uda mi się skończyć ;)
      A co do tych dwóch, to na 'Stay out' też jestem w trakcie pisania następnego rozdziału, po prostu chciałam skończyć tego bloga ;)
      Co do 'Gry uczuć', mam mieszane uczucia do mojego pomysłu i po prostu na razie zastanawiam się czy coś z tego wyjdzie ;)

      Usuń
    2. Napewno twój pomysł bedzie świetny bo piszesz genialny czekamy na następny;>

      Usuń