piątek, 26 lipca 2013

9.


3 miesiące później



-Boję się.-wyszeptała Autumn gładząc swoją suknię ślubną.Wyglądała naprawdę cudownie. Włosy spięte w niskiego koka w którym były wpięte trzy białe kalie. Sukienka której dół zrobiony był z tiulu, a góra wykończona była delikatnymi kamyczkami. Do tego delikatny makijaż. Całość pasowała do siebie idealnie.
-Będzie dobrze.-pocieszyła ją Winter, która siedziała na kanapie i wpatrywała się w brunetkę.
-A jak coś nie wyjdzie?-zapytała bawiąc się palcami.
-Uspokój się.-powiedziała Summer.-Wszystko wyjdzie idealnie, przecież masz najwspanialsze druhny na świecie.-dodała i zaśmiała się.
Winter, Summer i ja byłyśmy druhnami. Miałyśmy dokładnie takie same fryzury i sukienki.  Włosy były spięte w warkocza, który przechodził wokół całej głowy. Sukienka natomiast była miętowa i były na niej kwiaty z koronki. Do tego w rękach miałyśmy trzymać po jednej białej kalii. Za to Autumn miała bukiet z białych róż i właśnie kalii.
Drużbami byli Liam, Harry i Dan.
Nie chciałam żeby sytuacja ze ślubu Winter i Liam powtórzyła się, więc wolałam wcześniej wiedzieć z kim będę w parze w kościele.
Na całe szczęście nie miał być to Niall.
Dziewczyny żywo o czymś dyskutowały.
Mój telefon który był na stoliku obok sofy, wydał z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości.
Miałam już dość tej całej sytuacji.
Ciągnęła się do tej pory, ale nie dawałam za wygraną i nie godziłam się na ochronę, którą za każdym razem proponował mi Irlandczyk.
Nie śpiesząc się wzięłam urządzenie w ręce.


Nieznany:

"Naprawdę do twarzy Ci w tej sukience, 
a o fryzurze już nie wspomnę.
Do zobaczenie śliczna,
xxx."


To wszystko zaczynało mnie lekko przerażać. 
Ten ktoś wiedział o każdym moim ruchu.
Wiedziała gdzie jestem, co robię i w jakieś sytuacji się znajduję.
Wyglądało to wszystko tak jakby miał ukryte kamery w każdym miejscu w którym byłam.
Choć to tak naprawdę nie możliwe, bo wiedział to wszystko nawet wtedy kiedy byłam w nowo otwartej kawiarni czy restauracji.
-Spring!-z rozmyśleń wyrwał mnie głos Winter.
Popatrzyłam na nią pytająco, wszystkie trzy stały w wyjściu z salonu.
-Hm?-zapytałam dalej nie wiedząc co jest granę.
-Już czas.-odparłam Autumn lekko uśmiechając się.
Pokiwałam głową i szybko chwytając moją torebkę ruszyłam w ich stronę.
-No to w drogę.-zaśmiała się Summer kiedy już wygodnie siedziałyśmy w białej limuzynie. 



~*~



Autumn bawiła się bukietem w swoich rękach.
-Spokojnie to zajmie tylko chwilę, a później będziesz szczęśliwą panią Devine.-powiedziałam jej do ucha i poklepałam po ramieniu. Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i posłała mi szeroki uśmiech. W tym momencie zaczęła wybrzmiewać marsz weselny. Brunetka nabrała powietrza w płuca i szybko je wypuściła.
Zaczęła iść w stronę swojego wybranka.
Popatrzyłam na czterech mężczyzn przy ołtarzu coś mi nie pasowało.
Przy Joshu nie stał Dan, tylko Niall.
-To jakieś jaja?-zapytałam szeptem.-Znów mi to robicie?-zapytałam ponownie.
-Nie wiem co jest granę, tam naprawdę miał stać Dan.-powiedziała zdziwionym głosem Autumn.
Zagryzłam wargę.
Spokojnie to tylko przypadek.
Dotarłyśmy do ołtarza, starałam się nie patrzeć w jego stronę.
-Zebraliśmy się tutaj w ważnej sprawie.-powiedział kapłan.-Jesteśmy tutaj aby być światkami zawarcia związku małżeńskiego między Autumn, a Joshem. Parą która przeszła cudowną drogę do tego aby podjąć tak odważną decyzję, w tak młodym wieku wiedzą że chcą być ze sobą już na zawsze, to coś wyjątkowego.- dodał.
Autumn nie odrywała od bruneta wzroku, tak samo było w przypadku chłopaka.
-Macie przygotowane przysięgi?-zapytał.
-Tak.-odparli równocześnie.
-Więc proszę, Autumn.-powiedział i oddał jej głos.
-Szczerze nigdy nie myślałam że będę stać w tym właśnie miejscu, zawsze trzymałam się tego że miłość nie jest dla mnie. Że nigdy nie zaznam tego uczucia, jak widać myliłam się i naprawdę jestem wdzięczna Bogu że postawił na moje drodze kogoś takiego jak Ty. Ślubuję Ci że będę z Tobą do końca moich dni, nigdy nie opuszczę. Kocham Cię zawsze i na zawsze.-powiedział, a po jej policzku spłynęła jedna łza, którą chłopak szybko starł swoim kciukiem.
-Twoja kolej Josh.-zachęcił go kapłan.
-To co przygotowałem było bardzo podobne do Twoje mowy kochanie.-powiedział i zaśmiał się lekko.-Stoję tutaj ubrany w najdroższy garnitur jaki do tej pory miałem i za pewne ostanie, ale to wszystko nie jest potrzebne. Mógłbym być żebrakiem, ale jeśli miałbym przy sobie Ciebie, wszystko inne mogłoby odejść w cień. Obiecuję być przy Tobie zawsze, nawet jeśli będziesz mieć te złe dni. Będę wtedy siedział przy Tobie i podawał kolejne tabliczki czekolady albo kolejne pudełko lodów czekoladowych, które tak bardzo uwielbiasz. Nawet jeśli będziesz powtarzać że przez to będziesz gruba, dla mnie zawsze będziesz piękna. Kocham Cię zawsze i na zawsze.-skończył mówić, a na ustach każdego z gości malował się uśmiech.
Kapłan podał im obrączki, które nasunęli na swoje serdeczne palce.
-Możesz pocałować Pannę Młodą.-powiedział, a brunet nie czekał ani chwili dłużej i zatopił się w ustach swoje żony.


~*~


Patrzyłam na tańczących ludzi i zajadałam się kolejnym kawałkiem ciasta.
Wszystko było idealne.
Siedziałam obok Dana, który jak się okazało po ceremonii nie dotarł na miejsce z powodu wypadku który miał miejsce w połowie drogi do kościoła. Na całe szczęście chłopakowi nic się nie stało.
-Może zatańczymy?-zapytał i uśmiechnął się w moją stronę.
-Oczywiście.-odparłam i złapałam jego dłoń.
Brunet poprowadził mnie na środek parkietu. Obią mnie jedną ręką w talii, a drugą złapał moją dłoń. Ja sama położyłam moją lewą dłoń na jego ramieniu.
-Podoba Ci się przyjęcie?-to pytanie zadał wprost do mojego ucha.
-Tak.-odparłam lekko zmieszana.
-A towarzystwo?-zapytał ponownie.
-Masz na myśli siebie?-zapytał i lekko zaśmiałam się.
-Oczywiście że tak.-powiedział.
-To przyznam szczerze że tak.-odpowiedziałam, a chłopak zakręcił mnie dookoła.
-Cieszy mnie to.-znów wyszeptał.
Nie odpowiedziałam nic, delikatnie zwilżyłam moje usta językiem. 
Na końcu sali zobaczyłam Niall, który siedział z telefonem w ręce, po chwili zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Kiedy nasze spojrzenie spotkało się, znów w jego oczach mogłam zobaczyć niepokój. 
Spuściłam wzrok i mocniej wtuliłam się w bruneta. 


~*~


-Czy mogę prosić Josha i Autumn na środek?-usłyszałam pytanie, które zadał Harry prze mikrofon orkiestry.
Popatrzyłam w stronę pary młodej, a oni tylko wzruszyli ramionami i ruszyli na środek sali.
-Razem z chłopakami.-w tym momencie na nie wielkie podniesienie wkroczyła reszta zespołu.-Zaśpiewami dla Waszej dwójki jedną piosenkę. Została ona napisane przeze mnie i mojego dobrego przyjaciela, z myślą o pewnej osobie którą kocham, ale dla was będzie równie idealna.-powiedział.-No to grajmy, "Don't let me go"-dodał, a po chwili zaczęła płynąć muzyka
Pierwszą zwrotkę zaczął śpiewać Harry.

 Now you were standing there right in front of me
I hold on, it's getting harder to breath
All of a sudden these lights are blinding me
I never noticed how bright they would be 
 Piosenka była naprawdę cudowna, dlaczego jej nie słyszałam wcześniej. 
Następną zaśpiewał Liam.
I saw in the corner there is a photograph
No doubt in my mind it's a picture of you
It lies there alone on its bed of broken glass
This bed was never made for two.
  A teraz Lou, patrzył w stronę El.

I'll keep my eyes wide open
I'll keep my arms wide open
.
Teraz wszyscy razem.
 Don't let me
Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of feeling alone

Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of feeling alone
Niall patrzący cały czas na mnie, ten palący wzrok na mojej osobie.
Wszystko zaczęło wracać, te wspólnie spędzone chwilę.
To jak chronił mnie przed wszystkim co mnie otaczało.
I promise one day that I'll bring you back a star
I caught one and it burned a hole in my hand oh
Seems like these days I watch you from afar
Just trying to make you understand
I'll keep my eyes wide open yeah
Kolejna zwrotka która trafiła do Zayna.

Don't let me
Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of feeling alone
Don't let me
Don't let me go

Don't let me
Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of feeling alone

Don't let me
Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of feeling alone

Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of sleeping alone 
I ostatni raz powtórzenie refrenu, który zaśpiewał sam Niall.
Jego wzrok cały czas wpatrzony był w moja osobę.
Ostatni wers niemal wyszeptał do mikrofonu.
To wszystko sprawiało że czułam się jeszcze gorzej.
To wszystko nie miało sensu.
Wszystko co zamknęłam na donie serca powróciło jak bumerang. 
Kochałam go jak nikogo innego na świecie. 
Kochałam go cały czas, oszukiwałam sama siebie. 
Chciałam to wszystko ukryć, może po prostu przemilczeć.
Po moim policzku zaczęła spływać jedna samotna łza.
Ktoś przy mnie przystanął.
-Jak obiecałem tak się stało, witam ponownie Spring.-usłyszałam przy sobie głos który prześladował mnie w snach od ponad trzech miesięcy.-To już czas, więc pójdziesz ze mną.-dodał i trzymając mnie mocno za ramię poprowadził w głąb ogrodu.
Nie odzywałam się ani słowem, nie miałam na to siły. 
Teraz mogłabym nawet umrzeć, nie chciałam już żyć.
Mężczyzna wyjął telefon z kieszeni. Wystukał szybko treść sms-a i ponownie go schował.
-Co mu napisałeś?-zapytałam, w moim gardle pojawił się wielka gula.
-Że nie zbyt dobrze pilnował swojego skarbu.-odparł i otwierając tylne drzwi od samochodu pod który aktualnie podeszliśmy, usadowił mnie na siedzeniu.
-Tylko bez numerów, bo będę zmuszony Cię związać.-powiedział i zatrzasnął je. 
Popatrzyłam w stronę budynku, właśnie w tym momencie na taras wybiegł blondyn. 
Jakimś cudem nasze spojrzenie się spotkało. 
Pokręciłam tylko głową.
W jego twarzy było widać strach.
Chłopak zaczął biec w naszą stronę, ale mężczyzna szybko odjechał z piskiem opon. 


***


Przepraszam za wszystkie błędy.

I tak to wszystko wygląda.
Nie wyszło mi, tak wiem...
Co Wy na to?

 Dalej czekam na wasze komentarze! 

Kocham Was! ;***
Do następnego ;) 

6 komentarzy:

  1. Dobra, ja wiem zawaliłam. Nie skomentowałam ostatniego rozdziału, ale powiem Ci, że się do tego zabierałam i kiedy go czytałam, zawsze ktoś musiał wparować i powiedzieć, że albo jedziemy gdzieś, albo żebym poszła do sklepu. No i właśnie dzisiaj chciałam go przeczytać, ale zobaczyłam, że jest nowy rozdział. Oczywiście go przeczytałam, ale nie skomentowałam w odpowiednim miejscu, ale mogę zrobić to tutaj, żebyś wiedziała, że faktycznie go przeczytałam. Tak więc bardzo się cieszę, że Autumn się w końcu zaręczyła z Joshem i nawet już wzięła ślub. Aż się łezka w oku kręci, bo w końcu ona była jedną z moich ulubionych bohaterek w pierwszej części i nadal tak jest. Jej ślub był tak samo wspaniały jak Winter, chociaż zupełnie inny. Moment, kiedy chłopcy zaśpiewali piosenkę Harry'ego ,,Don't let me go'', był naprawdę słodki :* Chyba muszę wziąć dwa razy ślub w życiu i zgapić od Ciebie pomysły na niego. O ile mi pozwolisz. I jeszcze ten prześladowca. Teraz domyślam się kto to może być, ale pewnie nie mam racji. Pamiętasz jak Winter rozdziała James'a? W tedy Spring została ,,potrącona'' w szpitalu przez jakiegoś mężczyznę, który zepsuł jej aparat, który dostała od swojego nieżyjącego już ojca. On powiedział coś chyba w stylu, który wskazywał, że jeszcze się spotkają. To pewnie ON! Znaczy tak myślę, ale nie wiem czy dobrze. O i Autumn i dziewczyny miały piękne sukienki i powiem sama, że chciałam sobie kiedyś takiego warkocza zrobić, ale mi jeszcze nie wyszedł. Kiedyś mi się uda. Jeszcze raz przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału. Jak chcesz możesz mnie zabić, bo wiesz gdzie mieszkam. Ogólnie już nie mogę doczekać się następnego rozdziału, więc pisz go szybko! Życzę głowy pękającej od pomysłów! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boże ten rozdział cudny.
    Cudny to za mało powiedziane.
    I ta piosenka no normalnie się rozpływam. Pisz szybko kolejny rozdział proszę Cię bo już ledwo wytrzymuję z niewiedzy co będzie w następnym rozdziale.
    Posyłam całuski :*
    I.J

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super ciekawi mnie co będzie że Spring i kim jest przesladowca pisz szybciutko i dodawaj nastepnyy

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział.! Kocham tego bloga i ciebie!!. Pisz szybko kolejny. <3.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do Liebster Awards :) Pytania u mnie: http://przeznaczenie-musi-umrzec.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    Ronnie xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy nastepny ?? Jejku ten rozdział jest strasznie wciągający .. Czekam na next ... :))

    OdpowiedzUsuń