środa, 2 stycznia 2013

19.




Summer



Stałam i ze łzami w oczach patrzyłam na Jamesa. Życie które Winter mu dała nie może się zmarnować. 
-Summer?-usłyszałam jego głos, tak dawno go nie słyszałam. Po moim policzku zaczęły spływać łzy które do tej pory powstrzymywałam.
-Dziewczyny poszły do sali Winter.-powiedziałam nawet nie odwracając się. Stał za mną czułam go. Był tak blisko tylko mały obrót o 90 stopni i stała bym z nim twarzą w twarz. 
-A dokładniej?-zapytał Lou.
-47.- odparłam dalej nie odwracając się.
-Dzięki Summer.-powiedział Liam. 
Kontem oka zobaczyłam jak cztery postacie zaczęły się oddalać. A on dalej za mną stał.
-Summer...-położył dłoń na moim ramieniu. Przymknęłam oczy, jego dotyk. Brakowało mi go. Pokręciłam głową. 
-Proszę spójrz na mnie.-powiedział tym swoim zachrypniętym głosem.
-Nie mogę.-odparłam.
-Dlaczego?-zapytał.
-Bo jeśli spojrzę w twoje oczy nie będę w stanie ukryć tego że choć tak mnie zraniłeś ja jednak Cię kocham.- powiedziałam cicho.
-Kochasz mnie?-zapytał, właśnie pierwszy raz powiedziałam mu te słowa.
-Niestety.-odparłam.
- Summer to nie byłem ja.-powiedział, a ja szybko odwróciłam się w jego stronę. Staliśmy tak blisko siebie, czułam jego cudowne perfumy których tak bardzo mi brakowało.
-Nie Ty?-zapytałam i lekko zaśmiałam się.- Wisz co jak już coś robisz i później chcesz aby ktoś Ci wybaczył, lepiej przyznaj się to tego. Tak będzie lepiej dla Ciebie i dla tej osoby.
-Ale to naprawdę nie byłem ja, uwierz mi!-podniósł głos i złapał mnie za rękę.- Summer proszę.-szepnął i położył moja dłoń na jego klatce piersiowej.-Czujesz?-popatrzyłam na niego jak na wariata lekko kiwając głową.-Ono bije tylko dla Ciebie, to Ciebie kocham najmocniej na świecie i nie wybaczę sobie nigdy jeśli mi nie uwierzysz, to nie ja spałem z tamtą dziewczyną.
-Powiedzmy że Ci wierzę.-mówiąc to zabrałam moją rękę, na twarzy Harrego widziałam zmieszanie.-Więc kto to był?-zapytałam.
-To Jon.-zmarszczyłam brwi.
-Z Twojego bandu?-zapytałam.
-Tak.-odparł.
-To dlaczego ona mówiła Harry?-zapytałam.
-Okłamał ja.-powiedział.
-Chcesz ze mnie zrobić idiotkę?-zapytałam.
-Summer...
-Harry to jest idiotyczne.-powiedziałam, chciał znów złapać moja rękę.- Nie!-zrezygnował i wyciągnął z kieszeni spodni telefon, po chwili miał go przyłożonego do ucha.
-Cześć Jon.-powiedział, a ja otwarłam usta z wrażenia.-Musisz komuś coś wyjaśnić.-kiedy skończył podał mi komórkę. Pomału przysunęłam ją do ucha.
-Tak?-zapytałam.
-Summer proszę uwierz Harremu to nie no był tamtej nocy z tą dziewczyną.-powiedział.
-To dlaczego powtarzała jego imię?-zapytałam, patrząc wprost oczy bruneta.
-Bo ona myślałam że jestem Harrym.-powiedział, a w jego głosie słychać było smutek.
-Jon?-zapytałam.
-Tak?
-Spodobała Ci się, prawda?
-Tak i powiem Ci że chyba się w niej zakochałem.-odparł.
-Powiedziałeś jej o tym?-zapytałam znów, Harry przyglądał mi się uważnie.
-Kiedy tylko po tamtej nocy zobaczyła że nie jestem Harrym uciekła i już więcej jej nie widziałem.
-Szukałeś jej?
-Tak ale jakby zapadła się pod ziemię.-powiedział.
-Ale nie odpuszczasz?
-Nigdy w życiu.-odpowiedział już trochę weselej.
-To dobrze.-pokiwałam głowa, a loczek dalej nie wiedział o czym mówię.-Powodzenia.-powiedziałam i chciałam już się rozłączyć kiedy on mnie zatrzymał.
-Kochasz Harrego?-zapytał. Popatrzyłam na idealna twarz bruneta. Był taki jak te kilka miesięcy temu, może trochę zmęczony ale taki sam.
-Tak.-powiedziałam słabym głosem.
-To mu wybacz, on naprawdę Cię szczerze kocha uwierz mi i przepraszam za tą całą sytuacje, bo gdyby ten głupi telefon nie został w moim pokoju ta cała sytuacja nie miałaby miejsca, jeszcze raz przepraszam.-powiedział.
-Nie ma za co, mama nadziej że kiedyś się spotkamy.-kiedy podziałam te słowa mina Harrego była prze komiczna, był zazdrosny i to mi się podobało.
-Oczywiście, to do usłyszenia Summer i powodzenia.-odpowiedział mi.
-Dziękuję Jon.-powiedziałam i rozłączyłam się.
Kiedy oddawałam telefon Harremu oni przyglądał mi się.
W pewnym momencie rzuciłam mu się na szyję i złączyłam nasze usta w pocałunku.
-Przepraszam.-powiedziałam odrywając się do niego.
-Tak bardzo brakowało mi twoich ust.-odparł i wpił się w nie znów. -Kocham Cię Summer.-dodał.
-A ja Ciebie Harry.-odpowiedziałam i znów złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
-Chodźmy do wszystkich.-zaproponował mój chłopak.
-Tak, chodźmy.-powiedziałam. Złączyliśmy nasze ręce i ruszyliśmy w stronę sali Winter. 


***


 Delikatnie nacisnęłam klamkę i weszliśmy do pomieszczenia. Wszyscy od razu popatrzyli na nas, a później na nasze złączone ręce i zrobili zdziwione miny.
-Lou płacisz!-powiedział uradowany Zayn.
-No nie! Summer jak mogłaś tak lekko mu ulec, nie uczyli Cię że trzeba być twardym?-zapytał.
-Przepraszam Lou, ale za raz zakładaliście się czy do siebie wrócimy?-zapytałam.
-No tak jakby.-powiedzieli obaj na raz.
-Aha! No super.
-Ej no nie gniewaj się.-mówiąc to szatyn pojawił się obok mnie i zaczął głaskać moją rękę. Popatrzyłam na niego z uniesioną jedną brwią do góry.
-Dobra Lou odsuń się.-powiedział Harry, a jego przyjaciel od razu to zrobił.
-Nie ogarniam was!-powiedziałam i usiadłam na łóżku obok Winter.
Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Wszyscy brali udział w dyskusji, tylko Spring siedziała jakaś przygaszona, od czasu do czasu w jej stronę spoglądała Winter. A ruda tylko kręciła głową kiedy zauważyła spojrzenie najstarszej z nas. Coś mi tutaj nie pasuje.


***

-Musimy uciekać.-powiedział Liam.- Mamy jakiś wywiad czy coś.-dodał i podszedł o Winter.-Trzymaj się, El i Perrie coś mówił że dziś Cię odwiedzą.- mówiąc to przytulił brunetkę.-A i Danielle wspominała że będzie też dzwonić.-dodał kiedy ją puszczał.
-Dzięki za informacje.-odparła lekko uśmiechając się. Po Liamie przyszła pora na pozostałą czwórkę. Wyściskali Winter i wyszli z sali.
-Dobra a teraz Wy- pokazałam palcem na rudą i brunetkę.-Mówicie o co chodzi że tak na siebie cały czas zerkacie.- Winter znów popatrzyła na Spring.
-Ja czy Ty?-zapytała brunetka.
-Ty.-odparła.
-Spring dostała stypendium fotograficzne.-powiedziała.
-Gratuluje!-krzyknęłam i podbiegłam do niej żeby ją uściskać, to samo zrobił Autumn.-Co jest? Nie cieszysz się?-zapytałam patrząc na rudą.
-W tym problem że to stypendium mam odbyć się w Stanach i ma trwać 2 lata.-dopowiedziała Winter. Nie wiedziałam co mam robić czy nawet powiedzieć.
-Pojedziesz?-zapytała jej Autumn.
-Nie wiem.-odparła jej.
-Jak to nie wierz! Jedziesz tak szansa może nie powtórzyć się już nigdy.-powiedziałam.
-Nie chce was zostawiać i jego.-opowiedziała spuszczając głowę.
-Spring musisz w pierwszej kolejności myśleć o sobie, a nie o nas czy o Niallu.- powiedziałam i przytuliłam ją do siebie.-Nie myśl co jest dobre dla nas, po prostu spełniaj marzenia.-dodałam.
-Nie mogę.-odparła cicho.
-Nie mam nie mogę, mówisz jadę i już.
-Nie.-powiedział wstając.- Pa Winter wpadnę jutro.- mówiąc to pocałował brunetkę w policzek i wyszła z sali.
Popatrzyłam na siostry.
-I co teraz?-zapytałam.
-Pojedzie.-powiedziała Winter.-Ja się tym zajmę.
-Jak się tym zajmiesz jak jesteś w szpitalu?-zapytałam.
-Możliwe że za dwa dni wyjdę, a Spring ma stawić się w Nowym Jorku do 15 września. Damy radę.-powiedziała optymistycznie.
-Mamy się bać?-zapytał ze śmiechem Autumn.
-Nie, najwyżej siła ja zaciągnę do samolotu.-powiedziała.
-Jesteś nie możliwa.-powiedziałam.
-Oj tam nie przesadzaj.
-Dobra koniec tego dobrego trzeba uciekać. -powiedziała Autumn.-Wpadniemy później albo jutro.-dodała.
-Pa moje słoneczka.-odpowiedziała i mocno nas do siebie przytuliła.- A teraz pójdę zobaczyć co tam u mojego synka.-dodała.
-Jesteś cudowną matka.-powiedziałam.
-Oj tam nie przesadzaj.-mówiąc to zarumieniła się.
Kiedy wyszłyśmy z sali Winter poszła w prawo, a my w lewo.


***

Przepraszam za wszystkie błędy


Drobna zmiana kolejności, ale następna będzie Spring ;))
Jest! Znów są razem, jakoś nie mogłam dłużej ich tak trzymać :P
Oczywiście jak zawsze nie mówię nic na temat rozdziału opinie pozostawiam Wam ;)


Dziękuję za komentarze ;**
Kocham Was :D
Do następnego ;))


I oczywiście zapraszam na mojego nowego bloga, gdzie jest już pierwszy rozdział ;D 


Proszę wyraźcie swoją opinię na jego temat ;))
Będę bardzo wdzięczna :)

Zapraszam na drugiego nowego bloga :D

One day


Ps. Przepraszam ale coś stało się z gifami ;( 

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział :) Tak się cieszę, że Summer i Harry wrócili do siebie. Ciekawa jestem czy Spring poleci do Nowego Jorku i jeśli tak, to jak na to wszystko zareaguje Niall? Pozdrawiam, życzę weny i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaaak! Dziękuję ci, że pogodziłaś Summer i Harrego! Już się za nimi tak strasznie stęskniłam! No i się cieszę, że to jednak nie był wtedy Harry tylko Jon... Rozdział jest świetny! Jak zwykle :D Kiedy następny? Nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się czy Spring pojedzie do Nowego Jorku czy nie? Wolałabym, aby nie, bo przecież będzie musiała zostawić Nialla...

    Pozdrawiam, Nialler <3

    OdpowiedzUsuń
  3. geniealny rozdział. Strasznie się cieszę, ze do siebie wrócili. i mam nadzieję, że Spring pojedzie do Londynu, a Niall będzie musiał to jakoś zrozumieć. No nic, czekam na następny xx
    Pozdrawiam, Heaven.

    OdpowiedzUsuń