Autumn
Podjechałyśmy po wielką willę, nie mam pojęcia czyja była, ale zapewne chłopaków, albo jednego z nich. Wysiadłyśmy z samochodu i skierowałyśmy się do drzwi. Winter nacisnęła dzwonek, a po chwili otworzył je nam całkiem wysoki mulat. Nie miałam pojęcia jak ma na imię. To dziwne, prawda? Tak wiedziałam że Liam ma zespół, który jest sławny na całym świecie ale jakoś mnie to nie jarało. Nigdy nie interesowało mnie to. Chciałam ich poznać jako normalnych ludzi, którymi są na co dzień. Nie maiłam zamiaru czytać tych wszystkich historyjek w internecie na portalach plotkarskich, które mogły być po prostu wyssane z palca. Winter przywitała się z nim całusem w policzek, a ja uśmiechnęłam się nieśmiało kiedy brunet wyciągną w moją stronę swoja dłoń, uścisnęłam ją i powiedziała:
-Autumn.- chłopak uśmiechną się szeroko.
-Miło mi, Zayn.
Nie powiedziałam już nic, tylko przykleiłam na swoja twarz sztuczny uśmiech. Popatrzyłam na Summer, jej oczy były wielki jak spodki od filiżanek. Patrzyła na chłopaka i nie mogła wydobyć z siebie żadnego słowa, co w jej przypadku nie było normalne. Czyżby się znali?
-My już poznaliśmy się, Summer prawda?- zapytał, a ja dostałam odpowiedź na moje nieme pytanie.
-Widzę że pamiętasz- powiedziała zalotnie blondynka, na co ja tylko przewróciłam oczami. Od tych trzech miesięcy w ogóle jej nie rozumiem. Zmieniła się i to bardzo. Kiedyś miła, grzeczna. A teraz opryskliwa i w dodatku zachowuje się delikatnie powiedziawszy jak " pani na jedną noc". Każda z nas w jakiś sposób się zmieniła, ale nie tak jak Summer.
Weszłyśmy do środka, a w salonie siedziało trzech chłopaków i trzy dziewczyny. Salon był bardzo duży i nowoczesny. Dwie ściany w całości był pokryte oknami, na środku stały dwie duże jasne sofy i średni czarny stolik. Danielle kiedy zobaczyła Winter podbiegła do niej i mocno przytuliła dając przy tym całusa w policzek. Mnie i Summer obdarowała ciepłym uśmiechem. Lubiłam ja i to strasznie, była typem dziewczyny której nie można było nie lubić.
-To tak Winter znacie, a to są jej dwie siostry Autumn i Summer- powiedział Dan do zebranych w salonie.- A gdzie Spring?- zapytała najstarszą z nas.
-Nie mam pojęcia- powiedział smutno brunetka- ale zostawiłam jej kartkę żeby dzwoniła jak wróci - dodała.
-Okej to ktoś po nią pojedzie- powiedziała z uśmiechem Dan.- To może przedstawię resztę towarzystwa, to jest Lou i Eleanor- pokazała na szatyna o szaro-niebieskich oczach i ładną brunetkę- To Zayn, którego już poznałyście i jego dziewczyna Perrie- wskazała ładną blondynkę, kontem oka popatrzyłam na Summer, która otwarła usta ze zdziwienia.-Harry- ciągnęła dalej Danielle i tym razem pokazał na bruneta z burzą loków na głowie- I Liam, ale jego tez już znacie, jest jeszcze Niall, ale akurat nie ma go w domu będzie trochę później.
Summer ruszyła i zaczęła z każdym się witać. Winter delikatnie popchnęła mnie do przodu, żebym zrobiła tak jak siostra. Nie chętnie zrobiłam to. Nie lubiłam zawierać nowych znajomości, bo akurat to do szczęście nie było mi w tym momencie najbardziej potrzebne. Kiedy już wszyscy się znaliśmy, ruszyliśmy do jadalni która była połączona z mniejszym salonem, była ona nie za duża ale przytulna. Kiedy byliśmy w połowie kolacji usłyszeliśmy jak drzwi wejściowe otwierają się i zamykają. A w progu jadalnie stał na pewno trochę wyższy ode mnie blondyn o intensywnych niebieskich oczach.
-Przepraszam za spóźnienie.- powiedział z Irlandzkim akcentem, uśmiechnęłam się kiedy usłyszałam jego głos.
-Niall, gdzie tym masz kurtkę?- zapytał poddenerwowany Liam. - I na przyszłość proszę Cię odbieraj telefony.
-Dobrze tatusiu.- odpowiedział blondyn i zaśmiał się, jego śmiech był strasznie zaraźliwy, ledwo co powstrzymałam się aby się nie zaśmiać.- Widzę nowe twarze.- powiedział i podszedł do mnie.- Niall.- wyciągną swoją dłoń, lekko ją uścisnęłam.
-Autumn.- przedstawiłam się, a on obdarował mnie szczerym uśmiechem. Puścił moją dłoń i skierował się w stronę moje starszej siostry.
-Niall.- powtórzył i zrobił ten sam gest co przed chwilą do mnie.
-Summer.- odpowiedziała blondynka.
-Hej Winter.- zwrócił się do najstarszej z nas i ucałował jej policzek.
-Cześć.-odpowiedziała mu.
-Wiecie co mam dziś dziwny dzień,poznaję dziewczyny który maja imiona jak pory roku. -powiedział- Podoba mi się to.
-Poznałeś dziewczynę?- zapytał lokowany.- Jaka jest? Ładna? Imię? Ile ma lat? Gdzie mieszka? Masz jej numer?- zadał mnóstwo pytań.
-Jest bardzo fajna, tak nawet bardzo, Spring. A na resztę pytań nie odpowiem, bo to nie Twoja sprawa Haroldzie i od razu uprzedzając Twoje pytanie znam odpowiedź na te trzy pozostałe ale nie powiem Ci tego, bo nie ma takiej opcji żebyś się z nią związał, jasne?- zapytał.
-Dlaczego?- zapytał ze smutną miną brunet.
-Bo ona nie jest dla Ciebie i tyle.- odpowiedział mu blondyn i zaczął wychodzić z jadalni.- Za chwilę wrócę, zostawcie mi coś do jedzenia.- powiedział i znikł gdzieś na schodach prowadzących na piętro.
-Dziwne wasza siostra też nazywa się Spring, prawda?- zapytała Perrie, polubiłam ja, widać że razem z Zaynem darzą się wielki uczuciem.
-Tak, ale nie jednemu psu na imię Burek.- odpowiedziała Winter, a wszyscy zaczęli się śmiać.
-Niby tak.- powiedział blondynka.
Po jakiś piętnastu minutach do jadalni wrócił Niall, był ubrany w czerwone polo i beżowe spodnie. Usiadł obok mnie, bo akurat było wolne miejsce.
-Wydaje mi się czy może nie miało być was cztery?- zapytał po chwili bacznie nam się przyglądając.
-Niby tak.- odpowiedziała mu Winter.
-To gdzie jest czwarta?- zapytał znów.
-Nie mamy pojęcia.- powiedziałam szybko i zostałam skopana pod stołem przez Summer.
-Uuu...- tylko tyle wydał z siebie blondyn.- Kto mi poda kawałek indyka?- zapytał po chwili, najwidoczniej nie interesował się tym za bardzo tylko zapytał z grzeczności.
Godzina przy kolacji minęła nam bardzo przyjemnie. Rozmawialiśmy i śmieliśmy się, choć nie powiem że to ja rozmawiałam, ja tylko przysłuchiwałam się rozmowie pozostałym. Summer idealnie wtopiła się w nowe towarzystwo, a ja tak nie umiałam. Nagle poczułam że coś mnie lekko bije w nogę, popatrzyłam w swoja prawą stronę i zobaczyłam uśmiechnięta twarz Niall. A po chwili przysunął się do mnie i powiedział:
-Zmywamy się stąd?
Ja tylko pokiwałam głową. Blondyn wstał i złapał mnie za rękę. Nikt nie zauważył naszego zniknięcia, może oprócz Harrego, który zmierzył nas swoim wzrokiem. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Blondyn poprowadził mnie na górę, otworzył drugie drzwi po prawej stronie korytarza przepuścił mnie w nich.Pokój był całkiem duży i utrzymany w jasnych kolorach. Na ścianie na przeciwko drzwi znajdowało się wielki okno, po prawej łóżko wokół którego było kilkanaście półek. Na przeciwko łóżka stała stolik i dwie zielone pufy. Wygładzina na podłodze była koloru zielonego. Na ścianie obok drzwi stał wielka szafa w kolorze granatowym.O jedną z puf oparta była gitara, w dodatku klasyczna taka na jakiej sama gram.
-Grasz?- zapytałam, podchodząc do instrumentu.
-Tak, jak chcesz mogę Cię nauczyć.- odpowiedział z uśmiechem.
-Nie będzie takie potrzeby.- powiedziałam i wzięłam instrument w swoje ręce.
Po chwili szarpałam lekko za struny, a po pokoju zaczęła roznosić się muzyka. Blondyn stał na środku pokoju i patrzył na mnie wielkimi oczami.Skończyłam grać moja ulubioną melodię.
-Łał- tylko tyle zdołał wydobyć z siebie Niall.
-E tam tak amatorka.- powiedział lekko rumieniąc się.
-To było genialne.Co to za piosenka?- zapytał.
-Ron Pope - A drop in the ocean.- odpowiedziałam.
Niall szybko podbiegł do komputera i wpisał tytuł w wyszukiwarkę.
-Graj.- powiedział, zaczęłam grać. Po chwili chłopak zaczął śpiewać. Zatkało mnie ale grałam dalej, miał cudowny głos. Popatrzyłam na niego, a on tak jakby śpiewał do iPhon'a. Przybliżyłam się i naglę przestałam grać. Zobaczyłam na wyświetlaczu zdjęcie mojej młodszej siostry. To było zbyt piękne żeby było prawdziwe, ale co ja mówię , nic do niego nie czułam. To nie jego kocham. Tylko kogoś zupełnie innego.
-Coś się stało?- zapytał przestraszony Niall, szybko zakrywając zdjęcie.
-Przepraszam ręka mi ścierpła.- walnęłam jakaś głupią wymówkę.- Ładna.-powiedziałam, stwierdziłam że nie powiem mu że ta Spring którą poznał jest moją siostrą.
-Tak i to bardzo.- odpowiedział zawieszając swój wzrok na iPhonie.
-Dziewczyna?- zapytałam.
-Nie i raczej nią nie będzie.- odpowiedział smutno.
-Dlaczego nie?
-Jest ode mnie młodsza i teraz to nie jest dla niej dobry moment na związek.
Czyli mu powiedziała o rodzicach, otwarła się przed nim to coś musi znaczyć.
-Poczekaj, może jednak. Nie przekreślaj tego od razu.- powiedziałam i poklepałam go po ramieniu. Uśmiechnęłam się do niego i skierowałam się w stronę drzwi.
-Autumn.-powiedział, a ja na niego popatrzyłam.
-Hm?
-Dziękuje.
-Nie ma za co.- odpowiedziałam i wróciłam do salonu. Po chwili dołączył do nas Niall, w ręce miał gitarę. Razem z chłopakami zaczęli śpiewać jakiś świąteczne piosenki, czasami razem z dziewczynami im pomagałyśmy. Właśnie w tym momencie przypomniałam sobie nasze wspólne rodzinne święta, też zawsze po kolacji siadaliśmy w salonie przy kominku. Ja grałam na gitarze, a reszta śpiewała. To były najwspanialsze chwilę w gronie naszej rodzinny. Posiedzieliśmy tak jeszcze dwie godzinny, rozmawialiśmy i tym razem mój udział był o wiele bardziej czynny.
-Na nas już czas.- powiedziała Winter.
-Już?- zapytali wszyscy na raz.
-Spring nie odezwała się, martwię się o nią.- Niall słysząc to imię podniósł swój wzrok na mnie, uśmiechnęłam się tylko.- Mam do was propozycje, przyjdźcie do nas jutro. Odpłacimy wam za dzisiejszą kolacje, ale macie być wszyscy bez wyjątku.- pogroziła im palcem.
-Całkiem dobry pomysł.- powiedział Liam.
-Tak.- potwierdzili wszyscy.
-Będę miał okazje poznać najmłodszą siostrę Cooper może ona na mnie poleci.- powiedział Harry zacierając ręce.
-Nie wydaje mi się.- powiedziałam patrząc na Nialla z uśmiechem.
-Dlaczego?- zapytał lokaty, a ja popatrzyłam na niego.
-Chyba woli blondynów.- odpowiedziałam.- Dobra chodźmy już, bo stąd nie wyjdziemy.- dodałam.
-Bardzo dobry pomysł.- powiedziała Summer, która jakoś ostatnio nie odzywała się.
-To do jutra.- powiedziała Winter i skierowaliśmy się do holu aby założyć buty i kurtki. Wszyscy poszli za nami. Ubrane już, zaczęłyśmy przytulać każdego po kolei. Kiedy doszła do Nialla, szepną mi do ucha:
-Wydaje mi się że coś przed mną urywasz, ale ja tego tak nie zostawię.- uśmiechnęłam się do niego tajemniczo i tylko powiedziałam krótkie " Cześć". Razem z siostrami wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w stronę naszego domu.
Dojechałyśmy szybko, weszłyśmy do domu. Usłyszałam że w salonie działa telewizor więc skierowałam się w tamtą stronę, to samo zrobiły dziewczyny. Kiedy zobaczyłam Spring śpiąc na kanapie, na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech. Popatrzyłam na pozostałe dwie, na ich twarzach też gościł uśmiech. Winter wzięła koc i okryła nim najmłodszą z nas.
-Idźcie spać, jej nie będziemy budzić.-powiedziała W.
-Dobranoc.- powiedziałyśmy na raz i ruszyłyśmy na górę.
-Kolorowych snów.- odpowiedziała.
Kiedy byłam przed swoimi drzwiami, odwróciłam się do Summer i powiedziałam:
-Myliłam się, wciąż jesteś tą samą małą Summer co zawsze, przepraszam.
-To ja przepraszam i obiecuję coś zmienić, ale na lepsze nie gorsze.- odparła blondynka, podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.- Kocham Cię Autumn tak samo jak Winter i Spring. Nie chce już nikogo tracić, a zwłaszcza Was.- dodała z płaczem.
-Szsz...- uciszyłam ją- Idź, przebież się i spać.-powiedziałam i otarłam jej łzy.
-Mogę przyjść do Ciebie spać? Tak jak dawniej?- zapytała.
-Będę czekać.
Summer zniknęła za drzwiami swojego pokoju, a ja zobaczyłam przy schodach sylwetkę Winter.
-Też mogę przyjść?- zapytała.
-Jasne.-odpowiedziałam i weszłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Kiedy leżałam już w łóżku, usłyszałam ciche pukanie, po chwili zobaczyłam w drzwiach dwie sylwetki. Tak Summer i Winter. Obie wpakowały się na moje łóżko i razem starałyśmy się zasnąć. Po jakiejś chwili do drzwi znów ktoś zapukał, kiedy się otworzył stała w nich najmłodsza z nas. Gdy nas zobaczyła zapytała:
-Też mogę?
-Mam pomysł.- powiedziałam.
-Tak?
-Moje łóżko jest za małe, chodźmy do sypialni rodziców.
Spring od razu odwróciła się i wyszła na korytarz, my zrobiłyśmy to samo. Stanęłyśmy w trzy obok siebie, przed drzwiami do pokoju. Od trzech miesięcy żadna z nas do niego nie wchodziła, ale dziś to był ten moment. Dziś zrobimy to razem. Spring nacisnęła klamkę i po kolei weszłyśmy do sypialni. Wpakowałyśmy się na ogromne łóżko rodziców, przytuliłyśmy do siebie i zasnęłyśmy, tak jakbyśmy miały znów po kilka lat.
Ale dziękuję za te komentarze które są ;**
Po jakiś piętnastu minutach do jadalni wrócił Niall, był ubrany w czerwone polo i beżowe spodnie. Usiadł obok mnie, bo akurat było wolne miejsce.
-Wydaje mi się czy może nie miało być was cztery?- zapytał po chwili bacznie nam się przyglądając.
-Niby tak.- odpowiedziała mu Winter.
-To gdzie jest czwarta?- zapytał znów.
-Nie mamy pojęcia.- powiedziałam szybko i zostałam skopana pod stołem przez Summer.
-Uuu...- tylko tyle wydał z siebie blondyn.- Kto mi poda kawałek indyka?- zapytał po chwili, najwidoczniej nie interesował się tym za bardzo tylko zapytał z grzeczności.
Godzina przy kolacji minęła nam bardzo przyjemnie. Rozmawialiśmy i śmieliśmy się, choć nie powiem że to ja rozmawiałam, ja tylko przysłuchiwałam się rozmowie pozostałym. Summer idealnie wtopiła się w nowe towarzystwo, a ja tak nie umiałam. Nagle poczułam że coś mnie lekko bije w nogę, popatrzyłam w swoja prawą stronę i zobaczyłam uśmiechnięta twarz Niall. A po chwili przysunął się do mnie i powiedział:
-Zmywamy się stąd?
Ja tylko pokiwałam głową. Blondyn wstał i złapał mnie za rękę. Nikt nie zauważył naszego zniknięcia, może oprócz Harrego, który zmierzył nas swoim wzrokiem. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Blondyn poprowadził mnie na górę, otworzył drugie drzwi po prawej stronie korytarza przepuścił mnie w nich.Pokój był całkiem duży i utrzymany w jasnych kolorach. Na ścianie na przeciwko drzwi znajdowało się wielki okno, po prawej łóżko wokół którego było kilkanaście półek. Na przeciwko łóżka stała stolik i dwie zielone pufy. Wygładzina na podłodze była koloru zielonego. Na ścianie obok drzwi stał wielka szafa w kolorze granatowym.O jedną z puf oparta była gitara, w dodatku klasyczna taka na jakiej sama gram.
-Grasz?- zapytałam, podchodząc do instrumentu.
-Tak, jak chcesz mogę Cię nauczyć.- odpowiedział z uśmiechem.
-Nie będzie takie potrzeby.- powiedziałam i wzięłam instrument w swoje ręce.
Po chwili szarpałam lekko za struny, a po pokoju zaczęła roznosić się muzyka. Blondyn stał na środku pokoju i patrzył na mnie wielkimi oczami.Skończyłam grać moja ulubioną melodię.
-Łał- tylko tyle zdołał wydobyć z siebie Niall.
-E tam tak amatorka.- powiedział lekko rumieniąc się.
-To było genialne.Co to za piosenka?- zapytał.
-Ron Pope - A drop in the ocean.- odpowiedziałam.
Niall szybko podbiegł do komputera i wpisał tytuł w wyszukiwarkę.
-Graj.- powiedział, zaczęłam grać. Po chwili chłopak zaczął śpiewać. Zatkało mnie ale grałam dalej, miał cudowny głos. Popatrzyłam na niego, a on tak jakby śpiewał do iPhon'a. Przybliżyłam się i naglę przestałam grać. Zobaczyłam na wyświetlaczu zdjęcie mojej młodszej siostry. To było zbyt piękne żeby było prawdziwe, ale co ja mówię , nic do niego nie czułam. To nie jego kocham. Tylko kogoś zupełnie innego.
-Coś się stało?- zapytał przestraszony Niall, szybko zakrywając zdjęcie.
-Przepraszam ręka mi ścierpła.- walnęłam jakaś głupią wymówkę.- Ładna.-powiedziałam, stwierdziłam że nie powiem mu że ta Spring którą poznał jest moją siostrą.
-Tak i to bardzo.- odpowiedział zawieszając swój wzrok na iPhonie.
-Dziewczyna?- zapytałam.
-Nie i raczej nią nie będzie.- odpowiedział smutno.
-Dlaczego nie?
-Jest ode mnie młodsza i teraz to nie jest dla niej dobry moment na związek.
Czyli mu powiedziała o rodzicach, otwarła się przed nim to coś musi znaczyć.
-Poczekaj, może jednak. Nie przekreślaj tego od razu.- powiedziałam i poklepałam go po ramieniu. Uśmiechnęłam się do niego i skierowałam się w stronę drzwi.
-Autumn.-powiedział, a ja na niego popatrzyłam.
-Hm?
-Dziękuje.
-Nie ma za co.- odpowiedziałam i wróciłam do salonu. Po chwili dołączył do nas Niall, w ręce miał gitarę. Razem z chłopakami zaczęli śpiewać jakiś świąteczne piosenki, czasami razem z dziewczynami im pomagałyśmy. Właśnie w tym momencie przypomniałam sobie nasze wspólne rodzinne święta, też zawsze po kolacji siadaliśmy w salonie przy kominku. Ja grałam na gitarze, a reszta śpiewała. To były najwspanialsze chwilę w gronie naszej rodzinny. Posiedzieliśmy tak jeszcze dwie godzinny, rozmawialiśmy i tym razem mój udział był o wiele bardziej czynny.
-Na nas już czas.- powiedziała Winter.
-Już?- zapytali wszyscy na raz.
-Spring nie odezwała się, martwię się o nią.- Niall słysząc to imię podniósł swój wzrok na mnie, uśmiechnęłam się tylko.- Mam do was propozycje, przyjdźcie do nas jutro. Odpłacimy wam za dzisiejszą kolacje, ale macie być wszyscy bez wyjątku.- pogroziła im palcem.
-Całkiem dobry pomysł.- powiedział Liam.
-Tak.- potwierdzili wszyscy.
-Będę miał okazje poznać najmłodszą siostrę Cooper może ona na mnie poleci.- powiedział Harry zacierając ręce.
-Nie wydaje mi się.- powiedziałam patrząc na Nialla z uśmiechem.
-Dlaczego?- zapytał lokaty, a ja popatrzyłam na niego.
-Chyba woli blondynów.- odpowiedziałam.- Dobra chodźmy już, bo stąd nie wyjdziemy.- dodałam.
-Bardzo dobry pomysł.- powiedziała Summer, która jakoś ostatnio nie odzywała się.
-To do jutra.- powiedziała Winter i skierowaliśmy się do holu aby założyć buty i kurtki. Wszyscy poszli za nami. Ubrane już, zaczęłyśmy przytulać każdego po kolei. Kiedy doszła do Nialla, szepną mi do ucha:
-Wydaje mi się że coś przed mną urywasz, ale ja tego tak nie zostawię.- uśmiechnęłam się do niego tajemniczo i tylko powiedziałam krótkie " Cześć". Razem z siostrami wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w stronę naszego domu.
Dojechałyśmy szybko, weszłyśmy do domu. Usłyszałam że w salonie działa telewizor więc skierowałam się w tamtą stronę, to samo zrobiły dziewczyny. Kiedy zobaczyłam Spring śpiąc na kanapie, na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech. Popatrzyłam na pozostałe dwie, na ich twarzach też gościł uśmiech. Winter wzięła koc i okryła nim najmłodszą z nas.
-Idźcie spać, jej nie będziemy budzić.-powiedziała W.
-Dobranoc.- powiedziałyśmy na raz i ruszyłyśmy na górę.
-Kolorowych snów.- odpowiedziała.
Kiedy byłam przed swoimi drzwiami, odwróciłam się do Summer i powiedziałam:
-Myliłam się, wciąż jesteś tą samą małą Summer co zawsze, przepraszam.
-To ja przepraszam i obiecuję coś zmienić, ale na lepsze nie gorsze.- odparła blondynka, podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.- Kocham Cię Autumn tak samo jak Winter i Spring. Nie chce już nikogo tracić, a zwłaszcza Was.- dodała z płaczem.
-Szsz...- uciszyłam ją- Idź, przebież się i spać.-powiedziałam i otarłam jej łzy.
-Mogę przyjść do Ciebie spać? Tak jak dawniej?- zapytała.
-Będę czekać.
Summer zniknęła za drzwiami swojego pokoju, a ja zobaczyłam przy schodach sylwetkę Winter.
-Też mogę przyjść?- zapytała.
-Jasne.-odpowiedziałam i weszłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Kiedy leżałam już w łóżku, usłyszałam ciche pukanie, po chwili zobaczyłam w drzwiach dwie sylwetki. Tak Summer i Winter. Obie wpakowały się na moje łóżko i razem starałyśmy się zasnąć. Po jakiejś chwili do drzwi znów ktoś zapukał, kiedy się otworzył stała w nich najmłodsza z nas. Gdy nas zobaczyła zapytała:
-Też mogę?
-Mam pomysł.- powiedziałam.
-Tak?
-Moje łóżko jest za małe, chodźmy do sypialni rodziców.
Spring od razu odwróciła się i wyszła na korytarz, my zrobiłyśmy to samo. Stanęłyśmy w trzy obok siebie, przed drzwiami do pokoju. Od trzech miesięcy żadna z nas do niego nie wchodziła, ale dziś to był ten moment. Dziś zrobimy to razem. Spring nacisnęła klamkę i po kolei weszłyśmy do sypialni. Wpakowałyśmy się na ogromne łóżko rodziców, przytuliłyśmy do siebie i zasnęłyśmy, tak jakbyśmy miały znów po kilka lat.
***
Przepraszam za wszystkie błędy
To tak:
Jest rozdział 4, co o nim sądzicie?
Ja osobiście nie wiem co mam o nim powiedzieć, więc nie mówię nic ;))
No tak jak tam rozpoczęcie roku?
Mój plan lekcji mnie przeraża, prawie codziennie na 7.10 to lekka przesada ale dam radę :P
Z moimi wariatami damy radę zawsze i wszędzie :D
Zastanawiam się nad tym aby zrobić limit, co do dodawania rozdziałów, wiecie chyba o co mi chodzi :P ale to jak coś to pod następnym rozdziałem ;)
Ale dziękuję za te komentarze które są ;**
Kocham Was :D
Do następnego ;***
bardzo mi siee podobał ; d
OdpowiedzUsuńciesze siee wgl, że Spring poznała Nialla, a dziewczyny tak fajne dogadały siee teraz wieczorem. jak jeszcze ta trójka była u chłopaków w domu na kolacji i jak Niall zabrał Autumn do swojego pokoju już zaczęłam sie martwić żeby czasem nic tam pomiędzy nimi nie było bo bardziej blondyn spasował mi do tej najmłodszej ; ) no, al na szczęście wszyscy potoczyło siee w zupełnie innym kierunku niż myślałam ; d
czekam na następny ; )
Rozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńKocham Spring ♥
Ciekawe co będzie dalej.
Co do rozpoczęcia to chyba tak jak zawsze nuda, a plan lekcji maskara.
Rozdział wyszedł Ci rewelacyjnie. Na pewno ta cała sytuacja, która miała miejsce pod koniec, będzie jakmiś przełomem w ich życiu. Na prawdę cieszę się, że Niall coś czuje do Spring, ten rozdział jak się poznali był boski. Widać, że mu na niej zależy. Ciekawa jestem również jak będzie z Summer i jej uczuciem do Liama, o którym była mowa poprzednio, i jak to będzie z Louisem i Zaynem oraz jego dziewczynami. Ja mam najwcześniej na 10:45, ale za to muszę siedzieć do późna. Przeraża mnie moja nowa szkoła, przypomina mi troszkę amerykańskie filmy ze szkołą w roli głównej. Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam te trzy lata, jak dobrze pójdzie, bo mogą mnie jeszcze nie przepuścić. No ale nic, będzie co ma być. Życzę weny i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i wciągający rozdział. Na prawdę mogłabym czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że dziewczyny się jakoś pogodziły i mam nadzieję, że jeszcze bardziej się zgrają, będą sobie ufały i wgl.
Jak Autumn poszła do pokoju Nialla to myślałam, że wydarzy się coś więcej, ale na szczęście nie xd Dla mnie blondyn pasuje do Spring :D
Czekam na nexta;3
Powinnam zacząć od początku, ale ja często robię wszystko na opak, więc zacznę od końca. I to wcale nie dlatego, że ostatnia scena najbardziej mnie rozczuliła... Aha, no ba, oczywiście, że to dlatego. Dziewczyny wreszcie do siebie wracają! Dobra, to zabrzmiało dziwnie. Więc, jeszcze raz: Dziewczyny wreszcie znów zaczynają się dogadywać. To było takie słodkie, jak zasnęły razem w sypialni rodziców. Boże, wyobrażam sobie, jakie to było dla nich trudne, żeby znów wejść do tego pomieszczenia. No cóż. Wiesz czym mnie jeszcze urzekłaś? Pokazujesz wszystko z czterech stron, dzięki temu to jest tak fajnie... zawiłe. Podoba mis się zawiłość akcji, zwłaszcza w Twoim wykonaniu :D Spring poznaje Nialla, on mówi, że ją poznał, ale nie mówi nic więcej. Później się okazuje, że ich Spring nie ma na kolacji. Później jeszcze Autumn widzi jej zdjęcie na telefonie Nialla. Fenomenalne. Podobało mi się zachowanie Autumn. Jak tylko rozpoznała w nowej przyjaciółce blondyna swoją siostrę, to całkowicie się wycofała, żeby nie było. Tak, to było miłe z jej strony, jak ona go przekonywała, żeby wcale nie skreślał możliwości związania się ze Spri :D To będzie zabawne, kiedy w końcu wszyscy zrozumieją kogo poznał Nialler. Nawet sam Horan pewnie będzie zdziwiony ^.^ Ciekawi mnie jeszcze historia Zayna i Summer. Kurcze, ile Ty intrygujących wątków tu rozpoczęłaś! Mogłabym pisać i pisać, ale na tym przestanę, bo w końcu znowu walnę Ci komentarz jak kiedyś na Forever and Almost :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! {PS: To, że uwielbiam to opowiadanie, zapewne już wiesz ^.^}